niedziela, 5 sierpnia 2012

Robin Hood (2010)


Reżyseria : Ridley Scott ['Obcy - 8. pasażer Nostromo' , 'Gladiator', 'Hannibal', 'Helikopter w ogniu' , Prometeusz']


To kolejna ekranizacja życia słynnej postaci Robin Hooda. Ten zbuntowany żołnierz króla Ryszarda Lwie Serce chce ograniczyc pobór wysokich juz podatków i obronić biednych przed bezwzględnością szeryfow. Historia jest dosyć znana więc dodam tylko, że 'działał w lasach Sherwood i bylo z nim kilku banitów m.in Lady Marion [Kate Blanchett - to znana i nagradzana aktorka, wcieliła sie w rolę Galadrieli, dostala Złotego Globa i Oscara, zresztą przejrzyjcie ja sobie TUTAJ]  i Maly John, braciszek Tuck.


Szczerze mówiąc produkcja Scotta nie przypadła mi do gustu. Film jest o dużo za długi, przynudza. Jest tu sporo ponaczynanych wątków, które nie mają swojej puenty.
Sama historia Robina jest trochę nagięta. A najbardziej wkurzały mnie biografie innych postaci. Kurna przecież to film o Robin Hoodzie, a nie o dennych angielskich królach tamtych czasów !!!
I tak z filmu biograficznego zrobiło się 2,5 h absurdów. 
Banda dzieciaków waleczniejszych od rycerzy, wioska, która nie pamięta prawdziwego Loxley'a, choć nie było go tylko kilka lat. I inne absurdy, które z historycznego filmu wprowadzają widza w komedię.
Na uznanie zasługują zdjęcia, o tak są piękne. Ale film nie jest organiczną całością, brakuje mu spójności. Scott zadecydował poświęcić film czasom, w których żył Robin niż samej jego osobie. I tak w ten sposób film klasujemy jako niedorobioną biografię albo komedią tamtych czasów. 


Wersja z 1991 roku z Costnerem w głównej roli wysoko podnosi poprzeczkę i dlatego według mnie wersja Scotta nie sięga tamtej produkcji nawet do pięt. Sporo scen, zachowań jest tu naciąganych co nie przypada mi do gustu. Po jakimś czasie nudzi i widz marzy tylko o minucie, kiedy będzię mógł odejść od tv. 


Obejrzeć obejrzała, ale nudziło mnie po jakimś czasie i nie mogłam doczekać się końca tych męczarni. Gdyby nie przepiękne zdjęcia, świetny ruch kamery, wyłączyłabym film po 15minutach.


Russel Crowe był znakomity jak zwykle. Ten facet idealnie nadaje się do takich ról :) Zagrał przecież Gladiatora, za którego dostał Oscara. Widzieliśmy go również w 'Pan i władca na krańcu świata' , 'Piękny umysł' , 'Człowiek ringu' , 'Dowód życia' i w wielu innych świetnych produkcjach.
Ten Nowozelandczyk jest naprawdę dobrym aktorem i gdy widzę go w czołówce spodziewam się najlepszego.


W sieci wyszukałam kilku fajnych rzeczy które mogą was zaciekawić :


100 rzeczy, ktorych nauczylem sie ogladajac Robin Hooda.


Theatrical trailer


A z dzieciństwa pamiętam grę : 





i baję produkcji Disneya : 


Oprócz tego powstało wiele parodii, komedii o życiu Robin Hooda i życiu ówczesnych królów.
Mowa m.in o filmie pt. 'Robin Hood i faceci w rajtuzach' (1993)

6/10 ale to tylko dzięki znakomitym zdjęciom.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz