wtorek, 25 marca 2014

Od czego zależy data premiery filmu ?



Zapewne nie raz i nie dwa zastanawialiście się dlaczego pewne filmy oglądamy w dniach światowych premier, a inne po nieraz bardzo długim czasie ?


Otóż jeśli nie wiecie o co chodzi to zawsze chodzi o kasę :P


Przemysł filmowy jest jedną z najbardziej dochodowych gałęzi przemysłu jako takiego i dlatego ważne są tu ceny dystrybucji, a nie względy artystyczne.



Kiedy film wygrywa jakiś prestiżowy festiwal jego cena osiąga natychmiast niebotyczną wysokość. Jest ona poza naszym zasięgiem. Musimy w związku z tym poczekać aż upłynie trochę czasu i da się ją nieco stargować. W zależności od umiejętności negocjowania po upływie pewnego okresu prawa do rozpowszechniania filmu można nabyć za połowę początkowej ceny lub jeszcze taniej. Bywa jednak tak, że cena ta nie spada przez długi okres lub spada minimalnie. Tak było na przykład w przypadku filmu "Pokój syna". Udało nam się go kupić dopiero w maju tego roku - powiedział nam Roman Gutek (Gutek Film).


Inaczej sprawy się mają w amerykańskich gigantach, w których wypadkach to one dyktują ceny i nie przejmują się kwotami. [np. Disney czy Fox]



Nawet jeśli dystrybutor ma odpowiednie środki finansowe to zaoszczędzenie trochę tysięcy po 2-3 miesiącach od światowej premiery nie zabierze popularności, a widzowie i tak przybędą tabunami. Szczególnie w czasach globalizacji...


Czasem przeczekanie daje lepszą wersję filmu, lepsze tłumaczenie itp.


Czasem zdarza się, że Polska jest pierwszym europejskim krajem z premierą danego filmu. Może jesteśmy traktowani jako króliki doświadczalne, ale duma czasem nas rozpiera.


Ważnymi elementami wpływającymi na daty premier są również okresy np. świąt czy wakacje. Dystrybutorzy boją się wypuszczać nowe filmy, twierdząc,że ludzie nie chodzą wtedy do kina, a widzowie odpierają atak i mówią, że nie ma na co chodzić. Tworzy się błędne koło.


Ale wracając do tematu.





Generalnie z kopiami jest tak, że po amerykańskich premierach trafiają one do Uk a potem do PL. Wtłaczanie napisów nie jest drogie, a popularność zdobyta w krajach anglojęzycznych przenika do polskich realiów. Dystrybutorzy nie tracą dużo na promocję, a widzowie pójdą do kina.


Ktoś zapyta o jakość takich kopii. Wyświetlanie w USA nie trwa długo, a drugim czynnikiem jest wysoka jakość sprzętu nie niszcząca filmu. Poza tym takie kopie są restaurowane i konserwowane. Stwierdza się, że czasem stara dobra kopia ma lepszą jakość niż nowa, wytłaczana w mizernym labie.


Filmowe giganty długie lata nie interesowały się Europą, dopóki nie zauważono, że wyświetlanie filmów tutaj przynosi ogromne zyski.


'W tej chwili szacuje się, że amerykański film zarabia mniej więcej tyle samo w samych Stanach, co na ekranach reszty świata. Niektóre statystyki mówią nawet o stosunku 60 do 40 proc. na korzyść reszty świata. Nic za tym dziwnego, że Amerykanie przyglądają się reszcie świata z wielką troską.'


Taki bieg wydarzeń w sumie nie jest na rękę dystrybutorom, a niesie również duże ryzyko w przypadku premier równoczesnych.


Każdy film traktuje się indywidualnie. Liczy się popularność, festiwale, nagrody, ale przede wszystkim, strategia dystrybucji.


Opóźnianie polskich premier jest czystym biznesem, bo w przemyśle filmowym chodzi o to żeby kupić tanio a sprzedać drogo.



source : http://stopklatka.pl/-/6687753,wladcy-kopii-od-czego-zaleza-terminy-polskich-premier-

Oldboy, Oldboy. Zemsta jest cierpliwa (2013)


Reżyseria : Spike Lee ['Plan doskonały', 'Mike Tyson : Undisputed Truth']

Chyba mam jakąś fazę na zemsty :P 
To kolejny film o tej tematyce, ale.... z innej perspektywy.

Joe Doucett [Josh Brolin - ' Obywatel Milk', 'American Gangster', 'Faceci w czerni', 'To nie jest kraj dla starych ludzi']
zostaje porwany i uwięziony. Nie zna ani powodów przetrzymywania ani swojego oprawcy. Wypuszczony po 20 latach 'prania mózgu' dostaje zadania do wykonania. Musi znaleźć swojego oprawcę i powiedzieć mu dlaczego został wypuszczony. Wie jedynie, że został więziony za karę.

Ten totalnie zagmatwany thriller jest świetną produkcją. Mamy tu genialną intrygę. Narrator nie jest wszechwiedzący więc informacj zostają mu wprowadzane w dawkach odpowiednich do budowania napięcia i wszechogarniającej ciekawości - co dalej ? ! .

Główny bohater wpadł w sidła zemsty sprzed lat. Podczas 20letniego przetrzymywania analizował swoje życie i poczynania. Rachunek sumienia jaki zagwarantował mu jego oprawca nie miał nawet największy grzesznik. Odbycie tak dlugiej kary to nie koniec. Obsesyjna żądza zemsty na oprawcy zaczyna się wraz z niespodziewanym wypuszczeniem. Ale jest to kolejny etap okrutnego planu oprawcy.

Złożone relacje rodzinne odgrywają sporą rolę w motywie zemsty. 



Na pewno film jest lekko psychiczny i nietypowy. 
Wyobraźcie sobie istnienie firmy, która zajmuje się przetrzymywaniem ludzi. Zonk ? 

Generalnie film się podobał i obejrzałam go w całkowitym napięciu, bez mrugnięcia okiem.
Razem z moich lubym typowaliśmy motywy zemsty i samego oprawcę.

Spike Lee stworzył bardzo zagadkową intrygę z totalnie psychicznym zakończeniem.


Jak wiemy różni psychole żyją na Ziemii:P

Josh Brolin, który wcielił się w rolę głównego bohatera spisał się bardzo dobrze. Osobiście kojarzę go jedynie z drugoplanowej roli w 'Facetach w czerni' gdzie mało co mówił. 

Jego postura i mimika przypominają bardziej twarz oprawcy niż ofiary i to chyba również było zaskakujące w tej produkcji. 

Moja ocena to 8/10. 

I jak najbardziej rekomenduję film na najbliższy czas. 

Trailer : 

niedziela, 23 marca 2014

Dead man down, Czas zemsty (2013)


Reżyseria : Niels Arden Oplev ['The last photograph', 'Dwa światy']

Szybki, nie przemyślany wybór filmu na chłodny wieczór. Ani plakat filmu ani jego początek nie zwiastują całkiem dobrego thrilleru i kawałka niezłej rozrywki.

Czas zemsty to tytuł trafiony w dziesiątkę. Dwójka głównych bohaterów chce ukarać swoich oprawców za wyrządzone krzywdy. Beatrice [Noomi Rapace  - 'Sherlock Holmes: Gra cieni', 'Prometeusz'] winowajcę wypadku, który zabrał jej piękno, a Victor [Collin Farrell - 'Telefon', 'Total recall' , 'Rekrut', 'Raport mniejszości'] za zabicie rodziny.

Mieszkają naprzeciwko i obydwoje skrywają tajemnice. Żądna zemsty Beatrice szantażuje kryminalistę, który sam jest prawą ręką króla gangu. Uknuwa intrygę i wybija członków jeden po drugim.

Dead man down to thriller z romansem w tle. Oprócz wielu wątków związanych z gangami ich działaniem, a także uśmiercaniem niepotrzebnych jednostek, jest czas i na miłość. 

Film ogląda się dobrze. Powolne wprowadzenie rozkręca się z czasem i przykuwa uwagę widza złożonością wątków i koligacji. Jest akcja, jest intryga. Całkiem sporo krwi. Uciemiężeni szukają zemsty. 

Jest wszystko co w dobrej rozrywce powinno się znaleźć. Nie jest to film typu must see, ale można obejrzeć i zapomnieć. Produkcji z motywem zemsty w kinie pojawiło się sporo i aby wyjść z niższej półki trzeba zrobić coś nieoczekiwanego.

Choć film nie jest schematyczny, to zwolnienia miłosne i romantyczne uniesienia wybijają trochę z rytmu trzymającego w napięciu kina akcji.

Na plus :
-muzyka
-intryga
-obsada 

Na minus scena z Beatrice rzuconą kamieniem przez dzieci. 
Nie zaprzeczę, że młodzież jest coraz gorsza, ale nie mogę zgodzić się z wizją reżysera, tak prześladowanej osoby po wypadku.

No, ale ... film był niezły. Nie musiałam go wyłączać po 10 minutach, tymbardziej że wybrany przypadkowo. Nie czytałam ani recenzji, ani żadnych opisów. Nic a nic.

Ode mnie film dostaje 6/10.

Polecać czy nie polecać. Oto jest pytanie.

Zadecydujcie sami.

Trailer : 

piątek, 21 marca 2014

The book thief, Złodziejka książek (2013)


Reżyseria : Brian Percival ['A boy called dad']

Spóźniona Walentynkowa recenzja. Do obejrzenia filmu skłoniła mnie niezbyt pochlebna recenzja książki znajomego bloggera [tutaj], pod którą znalazło się sporo komentów aprobujących książkę. Nie czekając długo postanowiłam obejrzeć film, a książkę zapisać na listę pozycji do przeczytania.

Jak już wspomniałam  film wraz z moim Walentym obejrzeliśmy w Dniu Zakochanych. Jakie są moje odczucia ? Czytajcie dalej.

9-letnia Liesel [Sophie Nélisse - 'Pan Lazhar' ] trafia do rodziny zastępczej tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej. W nowym domu szybko odnajduje wspólny język z zastępczym tatą - Hansem [Geoffrey Rush - 'Jak zostać królem' , 'Piraci z Karaibów']. Zastępcza mama - Rosa [Emily Watson - 'Anna Karenina' , 'Czas wojny']jest natomiast nieco chłodna i władcza. Jej nastawienie zmienia się z czasem. W szkole Liesel spotyka się z okrutnością innych dzieci, na szczęście nowo poznany Rudy okazuje się być najlepszym przyjacielem. 
Czasy II wojny światowej i nazizm są obce Rudemu i Liesel. Nie rozumieją manifestacyjnego palenia książek czy zakazu udawania czarnoskórego biegacza - złotego medalisty ówczesnych czasów. To właśnie ich niewinność pokrzepia nasze serca. 

Liesel kradnie pierwszą książkę już na samym początku. Niestety nie umie ani czytać ani pisać dlatego nie wie, że znaleziona książka jest podręcznikiem grabarza. Nauka z Hansem, a potem ukrywanym Żydem staje się przyjemnością. Liesel zostaje miłośniczką literatury. 

W czasach wojny wyobraźnia jest jedynym miejscem, w którym nie tylko dzieci mogą znaleźć pocieszenie.  Choć wojna nie trwała długo odcisnęła swoje piętno w życiu Liesel. Może jej biografia wydała się niekiedy słodka i idylliczna to było w niej sporo tragedii.

Filmową opowieść prowadzi sama śmierć, która pojawia się wtedy kiedy musi i do kogo trzeba. Ten zabieg jest bardzo ciekawy jak na taki film.

Co bardzo uderza w 'Złodziejce książek' to angielski mieszany z niemieckim, mówiony przez Kanadyjkę [S.Nelisse], Brytyjkę [Watson] i Australijczyka [G.Rush] nieco śmieszy, ale jak już przwykniemy i wciągniemy się w wir lekko rozlazłej akcji to przeżyjemy.

Produkcja Percivala rewelacją nie jest. Choć zwiastun jest genialny i obiecuje mnóstwo, akcji łez i przeżyć to na pewno nie uświadczymy tego ani w jednym procencie. Łez było trochę. Więc kobietki, zaopatrzcie się w tony chusteczek.

Fabuła jest dosyć złożona i wychwytuje różne tematy i wątki. Akcja ? Akcji jest niewiele.
To po prostu historia wojny widzianej oczami pewnej dziewczynki. Ale jakiej dziewczynki !!! Mała Liesel jest bystra, odważna i wytrwała. A Sophie Nelisse, która wcieliła się w jej rolę była genialna. Wyeksponowała pełną naturalność i prawdziwe emocje. Zresztą oczy mówią same za siebie  :)

Plusy :

- Sophie Nelisse, Watson i Rush + dialogi
- żwawość Rudego

Ocena : 6/10.
Czy polecam ? Gdzieś tam z braku laku, na chłodniejszy wieczór. Must see to to nie jest. Ale ładny i ckliwy to tak :P Mocno działa na emocje ! 

Trailer : 

niedziela, 16 marca 2014

Inferno (2013)


Autor : Dan Brown


Najnowsze 'Inferno' Dana Browna było pozycją najbardziej przeze mnie oczekiwaną w zeszłym roku. To już szósta powieść spod pióra tegoż autora, jednakże czwarta, którego głównym bohaterem jest historyk [dobrze, że nie histeryk :P] sztuki - Robert Langdon. 

Jestem jego zagorzałą fanką od gimnazjum, kiedy to w ręce wpadł mi wtedy bestseller 'Kod Leonarda Da Vinci'. A potem się posypało... Jednak nie ten betseller uwielbiam... Moją ulubioną powieścią są 'Anioły i demony' , nie do pobicia jak do tej pory.

Wszystkie trzymają w napięciu, odkrywają przed nami sekrety miast, a także znanych nam od lat symboli.  Choć widoczny jest schemat to co raz to nowe intrygi, ciekawostki, kolejne miasta i kolejni geniusze porywają nas w wir akcji.

Tym razem Robert Langdon budzi się z lekką amnezją w szpitalu. Nie pamięta gdzie był, co robił i jak znalazł się we Florencji. Nagły atak na lekarza i ucieczka z dwujęzyczną panią Doktor - Sienną Brooks, buduje napięcie, a odkrycie tajemniczego urządzenia karze podążać jego śladem i budować pamięć Langdona na nowo. 

Ścigani przez agencje pozarządowe oraz WHO, bohaterowie z prędkością światła przemierzają Florencję, Wenecję i Stambuł, podążając ścieżką wybitnych artystów renesansu związanych z 'Boską komedią' Dantego. 

Wszystko zaczyna się od Mapy piekłą Boticelliego.


Analiza symboli, tekstów, przywoływanie detali z życia artystów to tropy, którymi podążają nasi uciekinierzy. Oboje muszą być ostrożni, darzyć się ogromnym zaufaniem [choć poznali się przed godziną] i być wymyślni. 

Ucieczki, intrygi, niejasności trzymają w napięciu i nakręcają akcję. Brown jest mistrzem w budowaniu dobrej akcji, choć niekiedy jego pomysły są absurdalne i niedorzeczne to jednak książki trzymają się kupy i nie spada ich popularność.

Tym razem Brown skupił się na współczesnym problemie nadpopulacji ludzkości, jej rychłym upadkiem i teorią transhumanizmu. To wszystko udekorowane jest renesansową historią, pięknymi zabytkami, sekretami nie tylko artystów, ale i poznających się bohaterów, a przede wszystkim wirusowi, który może zagrozić całej ludzkości.

Po raz pierwszy Langdon gubi zegarek z Myszką Mickey i w końcu jest bardziej ogarnięty, choć nie do końca bo namieszała mu trochę chwilowa amnezja xd 

Inferno czyta się bardzo dobrze. Akcja rozwija się z rozdziału na rozdział. Dowiadujemy się o ciekawostkach medycyny i świata XXI wieku [przecież nas jest już 7mld ! ! !]

Nie jest to najgorsza ani najlepsza intryga spod pióra Browna. Usytuowałabym ją gdzieś na środku, nie szczędząc na rekomendacji. Jest historią troszkę inną, bo sytuacja nie do końca zostaje rozwikłana, a nad ludzkością ciąży znak zapytania : co dalej ?

Ciekawość wzrasta dopiero teraz. Czy Dan Brown pociągnie dalszą historię Roberta Langdona ? 

Czytając różne recenzje spotkałam się z dziwnym tłumaczeniem... czy w polskiej wersji rzeczywiście znajduje się jakiś zarządca ? :P 

Nawet jeśli nie, to i tak polecam przeczytać w oryginale. Zupełnie inny klimat :)

Ocena : 6/10

sobota, 15 marca 2014

About time, Czas na miłość (2013)



Reżyseria : Richard Curtis [nowozelandczyk, scenarzysta obu części Bridget Jones, reżyser 'Love actually' ]

Najnowszy film Richarda Curtisa to całkiem fajna komedia z elementami fantastycznych zawirowań. Jest wesoło sympatycznie, z fajnymi gagami, ale i ckliwie. 


Podróże w czasie to ostatnio modny temat szczególnie w filmach o miłości. Choć motyw jest trochę wyświechtany to pomysłowo zrealizowany utkwi w pamięci widza. 

Motyw właśnie takich podróży i aktorkę kojarzę z 'The Time Traveler's wife', który średnio mi się podobał. 'About time' to film również o życiu, starzeniu się, dojrzewaniu i... ojcostwie.



21-letni Tim Lake [Domnhall Gleeson - Bill z 'Harrego Pottera i insygniów śmierci', 'Anna Karenina' , 'Prawdziwie męstwo'] dowiaduje się od ojca o niezwykłych zdolnościach linii męskiej jego rodziny. Niestety za pomocą tego typu podróży w czasie nie można zmienić historii [i powstrzymać Hitlera przed II wojną światową] to można zmienić nieco swoje życie. I tak za pomocą tego daru Tim 'ulepsza' swoje życie i uszczęśliwia najbliższych. Wędrówki w przeszłość mieszają trochę w sprawach sercowych. Odzyskanie [a właściwie : poderwanie jeszcze raz] dziewczyny, przy której serce zabiło mocniej, nie jest łatwe. Ale wytrwały Tim próbuje różnych sposobów - co bardzo przypominało mi moją ulubioną komedię romantyczną pt. '50 pierwszych randek'.



Richard Curtis nie wpadł w schemat typowych komedyjek i jego miłosna historia nie kończy się na ślubie i 'żyli długo i szczęśliwie. Curtis wprowadził coś więcej. Bo czyż życie razem nie jest nadal atrakcyjne i fascynujące ? 
Choć codzienność wdziera się w życie Tima i Mary [Rachel McAdams - 'I,że Cię nie opuszczę', 'O północy w Paryżu' , 'The time traveler's wife'] to nie brakuje tu spontaniczności i atrakcji.

Film jest pełen optymizmu, gagów i angielskiego humoru. Bawi i uczy jednocześnie.
Produkcja Curtisa wskazuje nam jak cieszyć się z życia, każdej chwili i tej dobrej i tej złej. Jak spojrzeć na nie z innej perspektywy. Czyż nie warto łapać każdy dzień ? 

Wydaje się, że film porusza największe antyspołeczne 'lodówy' :P 



Gra aktorska podlega jak największej pochwale. I jedno i drugie spisało się na medal, dodając do tej grupy jeszcze role drugoplanowe tworzy nam się bardzo fajna, utalentowana ekipa. 

Choć produkcja wykorzystuje wiele motywów z innych komedii to innowacyjny zabieg reżysera, a także puenta filmu nie pozwalają nam na łatwe zapomnienie. Do tego dołóżmy angielską pogodę i ekscentryczny humor, a uzyskamy film, który trzeba obejrzeć.

'Czas na miłość' oceniam na 7/10 i polecam obejrzeć każdemu bez wyjątku. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wielu przemyśli co nieco, a niektórzy może wrócą nawet na odpowiednią drogę ;)

Trailer :