środa, 3 czerwca 2015

Slumdog Millionaire, Slumdog. Milioner z ulicy (2008)


Reżyseria: Danny Boyle ['W stronę słońca', 'Trainspotting' , '127 godzin' ]

Nietypowa historia hindusa, który wygrywa indyjskich milionerów. Chłopak wychowany na slumsach, zna odpowiedzi na wszystkie pytania w konkursie. Wielu zarzuca oszustwo i tak Jamal [Dev Patel - 'Ostatni władca wiatru' , 'Hotel Marigold' oraz 'Chappie' - już na blogu ] torturowany przez całe życie, za bycie tym kim jest, znowu trafia na przesłuchanie i dostaje baty za szczerość. 

Choć film kręci się wokół milionerów to chodzi tu o pewną miłosną historię i samo życie, które w filmie występują w formie retrospekcji. W przypadku Jamala, każde pytanie i odpowiedź ma swoją historię z życia wziętą. A udział w milionerach to szansa, że ukochana zobaczy go jeszcze raz i, że się jeszcze kiedyś spotkają. 



Ten oscarowy film można oglądać i oglądać i nigdy chyba nie znudzi. Pokazuje on trudy życia chłopaka ze slumsów, ale i to jak mocny ma charakter i jak mocno jest zdeterminowany by osiągnąć swój cel. Zakochany bezgranicznie, tuła się po świecie i szuka ukochanej, która by przetrwać, robi zupełnie inne rzeczy niż ktoś mógłby pomyśleć. 

Slumsy nie są łatwym startem dla dzieci, ale też kierują je na przestępcze ścieżki, które niekonieczne będą profitować szczęściem, ale bynajmniej przetrwaniem.. Mniejsze zło ratuje nieraz życie :( 

Boyle  świetnie ukazuje trud życia takich dzieciaków, pokazuje ich różne losy, ale jednocześnie nie zanudza ani nie przytłacza smutkiem. Jego główny bohater jest na tyle śmiały, aby  przeciwstawić się losowi, znaleźć krztę pociechy i dążyć do tego co sobie umyślił.
Jamal nigdy nie przestał wierzyć. Choć jego marny los trwał latami to nadzieje nigdy go nie opuściła. 



Milioner z ulicy to bardzo fajna opowieść o życiu, miłości i nadziei. Nagrodzony na wielu festiwalach stał się blockbusterem nie tylko mojego bloga. Kto go jeszcze nie obejrzał to powinien to szybko nadrobić i nikomu się nie przyznawać. 

To naprawdę świetny film, który ogląda się bez mrugnięcia okiem. Slumdog porywa, a sam film jak dla mnie ma niesamowity spirit, który nie pozwala o opowieści zapomnieć.



Za wrażenia, przed, po i za każdym razem gdy się go ogląda, film oceniam na 10/10

Produkcja Boyle'a łączy szczęście ze smutkiem, daję energię i oczyszcza umysł. Do tego jest romantycznie, bogato :P i fantastycznie muzycznie xd Ścieżka dźwiękowa i taniec na końcu .....miodzio. Chapeux bas dla twórców.

Nie wierzę, że tych którzy Slumdoga przeoczyli, nie przekonałam. Ale, aby tradycji stało się zadość:

Trailer: 

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Ex Machina (2015)


Reżyseria: Alex Garland ['Nie opuszczaj mnie', '28 dni później', 'Dredd 3d']

Tak jak obiecałam, czas na negatywną stronę sztucznej inteligencji.

O co cho w Ex Machinie ?

Po pierwsze pewien młody programista - Caleb [Domhhnall GleesonHarry Potter i  Insygnia Śmierci', 'Czas na miłość' , 'Niezłomny'] wygrywa konkurs organizowany przez jego firmę. Nagrodą jest praca z samym bossem - Nathan [Oscar Isaac - 'Drive', 'Agora' , 'Robin Hood' ]. Chłopak trafia do jego tajnej siedziby i tam dowiaduje się, że będzie testował sztuczną inteligencję - Avę [Alicia Vikander - 'Siódmy syn' , 'Anna Karenina']. Okazuje się, że to on sam jest częścią eksperymentu.

Zadaniem chłopaka jest rozgryźć czy sztuczna inteligencja świadomie włada tą inteligencją czy to czyste zautomatyzowanie. Dyskusje z Avą i częste spędzanie z nią czasu, wywołują u chłopaka niesamowitą więź. Coś pomiędzy, zakochaniem, a zauroczeniem. Łatwowiernie ufa tylko jej i oferuje pomoc w ucieczce.

Choć zachowanie Nathana jest dziwne a to co robi niemoralne, to na pewno jest to ogromny krok w przyszłość. Picie na umór, głupie odzywki i dziwne zachowania nie budują zaufania Caleba do Nathana. Zaufanie budowane jest w stosunku do Avy, która tym samym bardzo łatwo chłopaka manipuluje.

Młody programista jest bardzo zagubiony, bo szef okazuje się być osobą bardzo podejrzliwą, ale też odosobnioną i dziwną. To co robi jest wielkim sekretem. Częste przebywanie z robotami i dyskusje z przebieglą Avą doprowadzają chłopaka do obłędu. W pewnym momencie sam nie wie kto czy co jest robotem a co nie. 

Koniec końców, sztuczna inteligencja wygrywa i trafia do ludzkiego społeczeństwa. To co może w nim zdziałać jest bardziej przerażające niż to co zrobiła do tej pory. Reżyser wykreował bardzo smutną wizję przysżłości ze sztuczną inteligencją w roli głównej. 

Niemniej jednak film bardzo się podobał. Ten dreszczowiec jest wspaniałym tematem do dyskusji szczególnie w kontraście z Chappiem :) 
Brytyjski, niskobudżetowy thriller zrobił na  nas ogromne wrażenie. Ogląda się go bez mrugnięcia okiem xd 

Ode mnie dostaje 9/10. Oglądać, ale już ! ! !

Trailer dla nieprzekonanych: 

niedziela, 31 maja 2015

Chappie, Chappie (2015)

Reżyseria: Neill Blomkamp ['Dystrykt 9', 'Elizjum']



XXI wiek obfituje nie tylko w wizje końca świata, ale również wizje sztucznej inteligencji, która można przejąć władzę nad światem, ale bardzo światu dopomóc.


Chappie to po prostu zaawansowana sztuczna inteligencja, której świadomość jest tak człowiecza, że aż trudno go nie polubić.



Projekt genesis zapoczątkowany przez Deona [Dev Patel - 'Slumdog. Milioner z ulicy', 'Hotel Marigold'] robi z policyjnego robota, robocie dziecko, który musi uczyć się życia od podstaw. Niestety Chappie zostaje przechwycony przez gang, który chce niezniszczalnego robota wykorzystać do własnych celów. Całe szkolenie 'robociego dziecka' jest bardzo zabawne, a sam Chappie rozśmiesza nie raz do łez. Niestety jak i gang tak i Deon - maker, mają wrogów, którzy chcą albo zabić albo przechwycić Chappiego. 



Świat realny jest i jego doświadczanie to dla filmowego robota niezwykła przygoda, walka o życie, ale i nauka życia, a co najważniejsze zyskał a'la rodzinę i przyjaciela. 



Choć historia toczy cię generalnie wokół robota i jego zmaganiach z nauką życia to film uczestniczy również w dyskusji o sztucznej inteligencji pokazując jej dobre strony. 


Ex-machina natomiast, którą zrecenzuje zaraz po Chappiem stawia sztuczną inteligencję w bardzo złym świetle.

Ale wracając do naszego robota....
Akcja rozgrywa się w Johannesburgu, w którym ogromna korporacja zwana Tetravaal wprowadza roboty do walki z wysoką przestępczością. Jak to w blockbusterach bywa, młody inżynier-konstruktor, który stworzył roboty-policjanty cieszy się wysoką popularnością i zaufaniem managementu w przeciwieństwie do jego kolegi z pracy, którego prototyp maszyny zabijaki nie przeszedł ani testów ani nie spotkał się z aprobatą miasta.  Zazdrosny Vincent [Hugh Jackman - 'Prestiż', 'Labirynt', 'Van Helsing', 'X-men 1 i 2'] rzuca kłody pod nogi Deonowi, ale na szczęście prawda wychodzi na jaw. 

Blomkamp stworzył niezwykłą rozrywkę, które może reprezentować również wprowadzenie do studium sztucznej inteligencji. Jest sporo akcji, intryga, walka z przestępczością i uroczy robot wokół, którego to wszystko się kręci.

Spór o kontrowersyjne kopiowanie świadomości to również temat podejmowany w 'Transcendencji' gdzie było to głównym motywem filmu, u Blomkampa natomiast jest źródłem przetrwania i tematem na drugą część :) 

Przyszedł czas na ocenę. Chappie bardzo mi się podobał. Film łączy ze sobą bardzo ważne tematy ludzkości, które przyozdobione są czarem przefajnego robota. Przy tej produkcji można się pośmiać, ale i podyskutować :)

Chappie dostaje ode mnie 8/10. Zapraszam do oglądania. A wkrótce ciemne strony sztucznej inteligencji w 'Ex-machina'

Trailer na zachętę: 


I trochę ciekawostek:


A na koniec making of & behind the scenes: 




czwartek, 7 maja 2015

Guest, Gość (2014)

Reżyseria: Adam Wingard ['Naprawdę straszna śmierć', 'Następny będziesz ty']

Na pewno większość z was lubi gości, nawet tych niespodziewanych. Bo choć jak mówił kawał gość w dom, to baba niekoniecznie w ciąży :P 

Problem z tym gościem jest trochę inny.

David [Dan Stevens - 'Downton Abbey', 'Cobbler', 'Noc w muzeum: Tajemnica Grobowca'] pojawia się pewnego dnia w domu Petersonów, podając się za przyjaciela ich zmarłego syna. Gdy ten niezwykle uprzejmy gość zatrzymuje się na dłużej w okolicy dochodzi do wielu moderstw. Choć Dave zaskarbił sobie zaufanie całej rodziny, Anna [Maika Monroe - 'Coś za mną chodzi', 'Długi, wrześniowy weekend'] coś podejrzewa i kontaktuje się  z wojskiem. Okazuje się, że David nie jest tym, za którego się podaje. 

Film nie należy do tych, w których akcja rozwija się szybko. Widz bez pośpiechu wraz z bohaterami dowiaduje się wszystkiego. Równolegle reżyser pokazuje drugą stronę medalu.

Intryga jest nie najgorsza, a portrety psychologiczne bardzo różne. Najciekawszy z nich to Dave, który opanował sztukę perswazji do perfekcji i zawsze znajdzie argument na swoją niewinność. Petersonowie są za bardzo zajęci własnymi życiami, żeby zauważyć, że coś z tym gościem jest nie tak. Jego słodycz i uczynność powala, a negatywna opinia nie ma śmiałości nawet przejść przez myśl.

Produkcja nie zawiera dużo akcji, generalnie opiera się na codziennych życiu i to jak gość potrafił się w nie wpasować. I choć wojsko go poszukuje to nie za bardzo wiemy dlaczego. Wspomniano kilka jego sekretów, ale ja osobiście nie mogę zrozumieć jaki był jego cel z tą rodziną, jak długo by się tam ukrywał, gdyby nie jego nieostrożność, czego szukał i z kim się kontaktował. Otwarte zakończenie nie przynosi żadnych odpowiedzi, a jedynie dąży do większego zmieszania widza i szansę na sequel. 

'Gość' to thriller nie należący do półki Must see, ani do typu filmów, które wyłącza się po 10 minutach albo wychodzi z kina. To produkcja, którą można obejrzeć i na pewno nie zanudzi, ale można poczuć niedosyt niewyjaśnionych do końca rzeczy. Osoba gościa Petersonów pozostaje tajemnicą. Może sequel rozwiąże sytuacje..

No cóż, choć to ja piszę recenzję to zawsze dostaję notki od narzeczonego na co zwrócić uwagę [o czym najczęściej dyskutujemy po filmie] lub jak oceniamy film. 

Ocena dla 'Guesta' to 6/10.

Trailer: 


środa, 6 maja 2015

Tracks, Ścieżki (2013)


Reżyseria: John Curran ['Malowany welon', 'Praise']

Ścieżki to historia Robyn Davidson, która decyduje się na wyprawę - 2700 km z Alice Springs nad Ocean Indyjski. 

W latach 70. ubiegłego wieku jedna kobieta, bez bliżej nieznanych pobudek wraz z 4 wielbłądami i najwierniejszym przyjacielem - Diggity wybiera się w podróż życia.  Sponsorowana przez National Geographic karawana jest udokumentowana masą zdjęć, a dziewczyna zostaje ochrzczona mianem 'camel lady'.

Robyn dopina swojego celu a rezultatem jest książka - bestseller, a potem kolejne o outbacku i australijskich nomadach.

Inspiracją do podróży byli ojciec i dziadek, którzy fascynowali się radzeniem sobie w pojedynkę. Tylko ona, zwierzęta i natura. Zmierzenie się z tym wszystkim to nauka siebie i nauka życia. Takie są właśnie 'Ściezki'.

Podczas tak długiej drogi, Robyn napotyka różnych ludzi, musi bronić się przed dzikimi wielbłądami, zaskakuje ją burza piaskowa i traci najwierniejszego przyjaciela. Tereny, które przemierza są święte dla Aborygenów, a więc niedostępne turystom czy przypadkowym ludziom. Jednak wytrwałość i śmiałość dziewczyny wzbudzają u rdzennych mieszkańców podziw i szacunek. Dzięki pomocy kilku z nich poznaje tajemnice i kulturę Aborygenów.

Tracks to po prostu filmowa relacja wyprawy Robyn. Oparta na książce, wywiadach i materiałach National Geographic. Produkcja w reżyserii Currana to wspaniała opowieść o przyjaźni, szukaniu siebie i poznawaniu Australii i Aborygenów. 

W filmie możemy podziwiać przepiękne australijskie krajobrazy, a oprócz tego podróżować razem z główną bohaterką.

W rolę Davidson wcieliła się Mia Wasikowska ['Stoker' - recenzja tutaj , 'Alicja w krainie czarów'] a fotografa Ricka Smolana zagrał Adam River ['Powiedzmy sobie wszystko', 'Dziewczyny']. Wasikowska w mojej opinii spisała się dobrze i pasuje do roli outsiderki. Zresztą podobną osobowość odegrała w Stokerze. Nie darzę ją jakąś wielką sympatią, a i moje oceny ograniczają jak narazie tylko do kilku ról. Rivera nie kojarzę za bardzo, a jego rola w Ścieżkach również ograniczała się tylko do kilku wystąpień. 

Australia z takiego punktu widzenia bardzo mi się podobała. Do tego trochę outsidereskiego życia i masa odwagi. 

Tracks dostają 8/10 i zapraszam do seansu.

Trailer: 



czwartek, 23 kwietnia 2015



Water diviner, Źródło nadziei (2014)


Reżyseria: Russell Crowe [debiut reżyserski, jako aktor powinien wam być znany również z 'Winter's Tale' czy 'Noe: Wybrany przez Boga']

Źródło nadziei, to historia ojca - Connor [Russell Crowe], który nie traci nadziei na znalezienie swoich synów, którzy brali udział w Bitwie pod Gallipoli w 1919 roku. Po samobójstwie żony wyrusza więc z Australii do dalekiej Turcji. Jego determinacja i nadzieja, sprawiają że, ludzi, których poznaje koniec końców mu pomagają.




Ta ckliwa i pełna pewnej magii historia wprowadza nas w post wojenne ludzkie historie. Ojciec przemierza pół świata, aby odnaleźć synów. Nie ma pewności, że żyją i nie ma pewności, że odnajdzie się w obcym kraju. Zderzenie kultur jest widoczne, ale gdy cel jest jeden, ojcowie jednoczą się i pomagają. Co poniektórzy, jak się okazuje mają ku temu pewne powody.

Źródło nadziei to pewna symbolika. Dla Connora nadzieją na przeżycie na australijskim outbacku jest woda, a nadzieją na odnalezienie synów, jego głęboka wiara, że ten jeden nie zostawił reszty braci. Prowadzony intuicją, nadzieją i tajemniczymi głosami odnajduje to czego szukał. Jednakże, droga jest długa, pełna przygód, niespodzianek i nieoczekiwanych przyjaźni.




Historia bardzo mnie wzruszyła i wciągnęła. Connor jest bohaterem twardym i nie poddającym się i choć jest mężczyzną potrafi pokazać wzruszenie. Sam film jest bardzo dobrze zrobiony. Nie nudziłam się ani chwili. Piękne australijskie krajobrazy pieściły wzrok, a eksploracja Turcji była jak program edukacyjny o niebo lepszy aniżeli ten z kategorii 'Boso przez świat'.

Jeśli chodzi o aktorstwo to spotkamy tu dużo wschodzących gwiazd m.in Jai Courtney ['Insurgent'], który wciela się w rolę podpułkownika czy Olga Kurylenko ['Oblivion'] jako Ayshe, właścicielka hotelu.

Wiosna 2015 obfituje w dobre dramaty, a to właśnie jeden z nich, który serdecznie polecam.
Jeśli lubicie wzruszające, ale i sensowne historie z wyśmienitą oprawą aktorską to zapraszam na Water Diviner.

Jak dla mnie to prawdziwa historia o miłości :)
Ocena ode mnie: 8/10.

A na zachętę trailer: 


oraz First Look by Russell Crowe :)



czwartek, 16 kwietnia 2015

Insurgent, Zbuntowana (2015)


Reżyseria: Robert Schwentke [jeden z moich ulubionych reżyserów, odpowiedzialny za 'Plan lotu' i 'The time traveler's wife].


No cóż oczekiwana druga część Niezgodnej nadeszła z wielkim hukiem i choć to kontynuacja trylogii to ten kto nie obejrzał [niech się wstydzi :P] zostanie wprowadzony w historię po pierwsze w bardzo dobrym stylu, a po dwa jego niewiedza zostanie zaspokojona, ponieważ film opowiada jakby nową historię. Oczywiście gagatki, które nie oglądały początku historii z Tris i Cztery [Theo James - 'Underworld - Przebudzenie', 'Poznasz przystojnego bruneta'] muszą czym prędzej ją obejrzeć, jednakże nie będą bardzo zagubieni :P


Zbuntowana skupia się na samej osobie Tris [Shailene Woodley - 'Gwiazd naszych wina' , 'Spadkobiercy']
- jej emocjach, przemyśleniach i sekretach, które musiała wyjawić, a także to jak radzi sobie z byciem niezgodną, inną nieakceptowaną przez społeczeństwo. Oczywiście zalety jej niezgodności okażą się kluczem do całej historii i wprowadzą widza w nowy wymiar :P Maze runner prowadzi podobną politykę...koniec spojlerowania.

Wraz z garstką Nieustraszonych tuła się od frakcji do frakcji, szukając wsparcia, ale i planu. Jednocześnie trapią ją wyrzuty sumienia, smutek i strach. Choć koniec końców poddaje się dyktatorce Jeanine [Kate Winslet - 'Titanic', 'Marzyciel', 'Lektor' ], bo innego wyjścia już nie widzi to i tak to jest początek nowej historii. Okazuje się, że Jeanine [prowodyrka załamania systemu i główna łowczyni 'niezgodnych'] ma jakieś pudełko, które może otworzyć najsilniejszy z niezgodnych.





Oczywiście naokoło wątku, mnóstwo innych, a także miłość i oddanie Tobiasa. Sporo sekretów rownież wyjdzie na jaw :)

Historia ponownie ciekawi i trzyma w napięciu. Jak dla mnie wszystko rozgrywa się tak jak powinno, a obecnie nie mogę doczekać się kolejnej części :)

Internetowe komentarze fanów Niezgodnej, a szczególnie tych, którzy przeczytali książkę są dosyć niskie. Narzekają oni na pominięcie wielu faktów z pierwowzoru. Niestety kochani, biznes jest biznes i przy książce macie się rozczulać, a przy filmie dobrze się bawić (dlatego tylko akcja i dreszcze zostają pobrane z książki), a im więcej o tym gadacie tym większą film ma darmową reklamę :) 

Osobiście polecam. A produkcję Schwentki (tymbardziej :P) oceniam na 9/10.

Trailer: 

piątek, 20 marca 2015

3096 Tage, 3096 dni (2013)


Reżyseria : Sherry Hormann ['Kwiat pustyni']

Historia oparta na faktach. Wiedeń, 10letnia Natascha Kampusch [Antonia Campbell-Hughes - 'Jaśniejsza od gwiazd' , 'The Canal'] zostaje porwana i przetrzymywana przez 8 lat. Oprawca trzyma ją w małej, specjalnie wybudowanej kanciapie. 

Wolfgang Prikropil [] w latach 1998-2006 więził i gwałcił dziewczynę. Udało jej się uciec 23 sierpnia 2006 roku. Wolfgang popełnił samobójstwo. A ona bardzo cierpiała po rozstaniu. Mówi się, że cierpiała na tzw. syndrom sztokholmski, który charakteryzuje się silnym przywiązaniem emocjonalnym do oprawcy. 

Film opowiada historię 8letniego przetrzymywania, a także rozwój ich relacji. Wolfgang wymagał dziwnego szacunku, uwielbiał słuchać jej płaczu i błagania. Zdarzały się czasy głodzenia, okropnego bicia, bezpodstawnych kar  i innych rzeczy, które tylko psycholowi moga przyjść do głowy.

Po pewnym czasie między tymi dwojga nawiązała się nawet pewnego rodzaju relacja. Chora, bo chora, ale i pozytywne emocje się pojawiały. Natascha nauczyła się jak go udobruchać, urobić, żeby wyszło na jej. Oczywiście niejdnokrotnie była poniżona, ale zaufał jej na tyle, że wychodzili nawet na zewnątrz.... zabrał ją nawet na narty :P 
Choć było wiele okazji do ucieczki, to Natascha odważyła się na to dopiero po 8 latach, kiedy to Wolfgang zapomniał zamknąć bramę.

Prosty film z pokręconych bohaterów nie wyjdzie. Ale dobry jest. Ciężko nawet sobie wyobrazić, że psychol może być wszędzie. Wolfgang ukrywał się bardzo dobrze. Nikt go nie podejrzewał, bo przecież on jest grzeczny i pomocny.

Dziewczyna napisała swoją historię, a matka swoje życie bez córki. Obie książki były hitem w Austrii. Obecnie Natascha co jakiś czas pojawia się w mediach, czasem się jej coś przypomni, a czasem z nowym pomysłem jak np. kupno domu Wolfganga.

3096 dni dostaje 7/10.

Trailer: 

niedziela, 15 lutego 2015

Jupiter: Ascending, Jupiter: Intronizacja (2015)


Reżyseria : Andy Wachowski i Lana Wachowski ['Atlas chmur' , 'Matrix']

Kolejny sci-fi znanych reżyserów. Tym razem Środę Orange spędzamy z Jupiter. Trochę galaktyki, paradoksu, kopciuszka i księcia na łyżwach xd

Jupiter [Mila Kunis - 'Oz: Wielki i potężny', 'Ted', 'Czarny łabędź'] urodziła się w specyficznych warunkach i przepowiedziano jej 'wielkie rzeczy'. Przez długie lata nienawidzi swoje życia ani pracy. Sytuacja zmienia się diametralnie gdy przybywa po nią międzygalaktyczny łowca Caine [Channing Tatum - 'Magic Mike', 'I, że Cię nie opuszczę' , 'Wciąż ją kocham']. Okazuje się, że Jupiter jest następczynią pewnego królestwa, a także pionkiem w politycznej rozgrywce galaktycznych mocarstw. 

Walczy nie wiedzieć dla kogo, dlaczego i co w jej DNA jest takiego niezwykłego. 

Wachowscy zrobili bal ufoludków. Usadzili pseudo-kopciuszka, który nie gubi buta, ale za to znaleźli jej pseudo-księcia na rolkach. Impreza kończy się totalnym zgonem co po niektórych, a szczególnie widzów :P

Jupiter mnie zawiódł. Spodziewałam się dobrej akcji i fajnej historii. Wachowscy może i jakąś tam akcję zadbali, ale fabuła jest niedopowiedziana, pewne wątki nie za dobrze rozwinięte, do tego sama historia to jak dla mnie nastolatkowa a'la miłość na tle galaktycznych konfliktów. Z jednej strony Jupiter mam tam dużo do zrobienia, ale z drugiej strony nie wiadomo dlaczego jest ona taka ważna.

Niby jej kraj ma kłopoty, jest wyzyskiwany itp. wiadomo teoretycznie jak, ale nic nie było pokazane. Do mnie jej rola nie przemówiła. Jak dla mnie to poleciała tam pozwiedzać, tak jakby pomylili się, kto jest spadkobiercą. Najłatwiej byłoby w ogóle jej z Ziemii nie zabierać, bo po co ?

Tak czy siak, zasnęliśmy na walkach, nudne jak czort były :P 

Ogólnie filmu nie polecamy. Dałam się nabrać na dobry marketing wokół filmu, i tyle.

Wiecie, że pszczoły rozpoznają wysoko urodzonych ? :p phi

Bajka dla gimbusów. 

5/10

Trailer, ale tylko dla potwierdzenia, że wyłuskał najlepsze momenty : 

środa, 11 lutego 2015

Lucy (2014)


Reżyseria : Luc Besson ['Piąty element' , '13 dzielnica'. Ps. Tego gościa nie znać...]

Lucy to Must see dla fanów s-f. Kolejna dobra propozycja na zimowy  wieczór :) 

Po pierwsze o co cho ?

Lucy [Scarlett Johansson - 'Wyspa', 'Prestiż', 'Zaklinacz koni'] chce pomóc swojemu ex i dostarczyć pewną paczkę jakiemuś skośnokiemu. Niestety nie byli oni przyjaciółmi i wykorzystali ją jako przemytnika nowego, niezbadanego jeszcze narkotyku. Wszyta w brzuch przesyłka ma przetrwać całą operację. Niestety niesubordynacja Lucy doprowadza do dotkliwego pobicia w wyniku czego narkotyk dostaje się do jej organizmu. Dziewczyna zyskuje zdolności kontroli ludzi i wszystkich urządzeń. 



Równolegle prowadzony jest wykład na temat mózgu człowieka, a przede wszystkim przewidywanie do czego byłby zdolny gdybyśmy używali go w 20%, 30%, czy 40%. Niestety wyższego wykorzystania nie można sobie nawet wyobrazić. 

Po kontakcie z Profesorem Normanem [Morgan Freeman - 'Transcendencja', 'Niepamięć'] Lucy postanawia oddać wiedzę potomnym w postaci niezwykłego, żyjącego urządzenia. W międzyczasie pozbywa się oczywiście całej szajki handlującej prochami.

Jak to u Bessona, jest trochę Francji i namiastki Taxi. Oprócz tego mnóstwo akcji i efektów specjalnych. Walcząca kobieta i niezbadany potencjał mózgu. Ryzykuje swoje życie [ależ jakie to życie] , aby przekazać wiedzę ludzkości. Prawią morały, a potem Lucy tworzy coś niewiarygodnego i definiuje na nowo teorię czasu i przestrzeni. 



Niewiarygodny, interesujący, ale i nieco naciągany film Luca Bessona dostarczy nam niewątpliwie popkulturowego uniesienia.

Zamiast szukać praw logiki, wczujcie się i dajcie się ponieść Bessonowi i begraniczności Lucy. Wezmą was wszędzie xD.

Idąc do kina spodziewałam się dobrej rozrywki. Podejrzewałam, że będzie to coś lepszego niż Limitless. Nie zawiodłam się. 



Oczywiście muzyka i Johansson na plus. Po Wyspie spadała w moich notacjach, ale wraca już na górną półkę.

Besson, no cóż to jest klasa i pewien styl, który lubię i chyba zadziwiać mnie nie przestanie xd 

Ode mnie 8/10.

I zapraszam do trailera : 

wtorek, 10 lutego 2015

Time Lapse (2014)

Reżyseria : Bradley King ['Action fugures']

Zarekomendowany przez moich rodziców, również totalnych fanów sci-fi. 

Time lapse, to niskobudzetowiec, który nie mógł rzucić wam się w oczy. Jego plakaty nie wisiały na każdej ulicy, ani na bilbordach ani na autobusach. Ale wcale nie jest zły. A powiem więcej jest bardzo dobry :) 

Akcja ogranicza się do dwóch miejsc: mieszkania studentów i mieszkania naprzeciwko. Chatka naprzeciwko ukrywa aparat, który codziennie o tej samej porze wyrzuca fotkę ukazującą przyszłość - 24h w przód. Oprócz tego gigantycznego polaroida, studenci znajdują jego spalonego wynalzacę i dziennik. Dowiadują się, że każdą niezgodność ze zdjęciem mogą przypłacić życiem. Zaczyna się pogoń za przyszłością ze zdjęcia. ! Choć początkowo aparat robi im wielkie przysługi i zarabia im kasę to raj nie może trwać wiecznie. 



Jasper [George Finn - 'LOL', 'A green story'] popada w paranoję i chce wszystkich pozabijać. Finn [Matt O'Leary - 'Powrót zła', 'Eden' , 'Ręka Boga'] chce to wszystko zakończyć i uciec. A Callie [Danielle Panabaker - 'Opętani', 'Pirania 3d'] to niewierna dziewczyna, która majstruje zdjęciami. Jej psychoza doprowadza ją do szału i najgorszyc zbrodni. 

A aparat dalej stoi i cyka :P

Thriller jest lekko zawiły, a urządzenie, które studenciaki odkryły, choć znane nam od lat, jest na tyle niebezpieczne, że w sumie może być głównym tematem filmu. Nie robi krzywdy, a jednak doprowadza do totalnej psychozy, paniki, mordów i morza krwi.



Time lapse, to film bardzo dobry. Trzyma w napięciu, a sekrety maszyny odkrywane są stopniowo zgodnie z rozwijaniem się akcji. A akcji, która rozgrywa się tylko w dwóch miejscach jest sporo, oj sporo. 

W time lapse nikt nie może przewidzieć nia ani nikogo Totalny misz masz zachowań i Freudwoskich, wewenętrznych reakcji. Z ludzi wychodzą bestie. Nic dodać, nic ująć.

Oglądałam z zapartym tchem i dlatego wam Polecam. 

8/10 i mnóstwo emocji podczas oglądania :)

Trailer : 

poniedziałek, 9 lutego 2015

Predestination, Przeznaczenie (2014)


Reżyseria : Michael and Peter Spierig ['Daybreakers: świt', 'Zombie z Berkeley'] 

Znowu thriller i znowu sci-fi. Lubicie ? Ja uwielbiam takie połączenie :) 

Pewnie chcecie wiedzieć co i jak ? 

Otóż w 21 wieku istnieje agencja podróży w czasie, która zajmuje się wyczyszczaniem przyszłości z przestępców. 

Pewien tajny agent [Ethan Hawke - 'Boyhood', 'Noc oczyszczenia'] zostaje wysłany na jedną z takich misji. To co odkrywa odbiega od nawet najśmielszych wyobrażeń jakie kiedykolwiek mógł mieć. Na codzień pracuje jako barman, ale pewnego dnia poznaje Johna [Sarah Snook - 'Klątwa Jessabelle', 'Śpiąca piękność'] , który opowiada mu niezwykłą historię zmiany płci i niepowodzenia w pewnej rekrutacji. Okazuje się, że obydwoje znają Agencję Robertsona, a barman wie kto zniszczył życie Johna i jak może się na nim zemścić.

Pogoń za przyszłością i bombiarzem ujawnia pewien sekret. Chciałabym powiedzieć więcej, ale każde następne słowo to spoiler więc powstrzymam się od opowiadania fabuły :) 



Agencja podróży w czasie jest bardzo ciekawa odśrodkowo :) Rekrutuje tylko nasilniejsze jednostki, które muszą przejść wszystkie testy, których nie widzieli na oczy nawet astronauci :) Agent musi być silny psychicznie, fizycznie, a do tego chcieć poświęcić swoje dotychczasowe życie. Wymaga się również od takiej osoby pozbycia się tożsamości, przyszłości i przeszłości. Agent pamięta tylko te rzeczy, które agencja pozwala mu pamiętać. Taka praca przypomina bardziej wolontariat, a w przypadku naszego barmana totalne zamieszanie.

Produkcja braci Spierig przypomina mi trochę 'Loopera' i spotykanie samego siebie tylko w przyszłości. SPOILER !!! Podobnie jest w Przeznaczeniu.

Choć słyszałam komentarze, że fabuła bez sensu, że to niemożliwe i różne takie. To przecież jest tylko film, fikcja, która ma nas zainteresować i zabawić. Polecam filmy dokmentalne tym, którzy szukają logicznych wyjaśnień w produkcjach sci-fi. 




A Przeznaczenie przede wszystkim ciekawi i zadziwia. 

UWAGA SPOILER

Czytając komentarze półgłówków z filmweba, złapałam się za głowę. Ludziska nie czytajcie komentarzy, bo szkoda czasu.

Powiem krótko ! Jane, John i Bomber to 3 różne osoby pochodzące niejako od jednej, ale na każdym etapie życie. Podróż w czasie polega na odwiedzaniu tych poszczególnych osób i przypominanie sobie własnej tożsamości.Ot tak krótko i na temat. 

Końcówka wyjaśnia wszystko :) Ethan Hawke rządzi, w tej produkcji działa na wzór Smitha z 'Gruby i chudszy' xd albo Sandlera z 'Jack and Jill'.




Fakt faktem film jest nieco pokręcony i mało kumaty szybko może się pogubić i wydać pochopne, negatywne komentarze, ale mi się film bardzo podobał. Oprócz tego gra aktorska wszystkich głównych...czyli Hawke i S. Snook też na wysokim poziomie. Jako, że nie mam dobrego słuchu to rzadko pamiętam muzykę w tle, ale tak jakoś została mi w pamięci. . . musi być dobra xd 

Daję 9/10

Trailer : 



niedziela, 8 lutego 2015

Gone girl, Zaginiona dziewczyna (2014)



Reżyseria : David Fincher ['The social network', 'Siedem', 'Ciekawy przypadek Benjamina Buttona']

Lubię thrillery, a szczególnie te zawikłane i te w, których prawda jest rzeczą względną.

Pewne małżeństwo : Nick [Ben Affleck - 'Operacja Argo' , 'Kobiety pragna bardziej' ] i Amy [Rosamud Pike - 'Surogaci', 'Jack Reacher : Jednym strzałem'] przeprowadza się w poszukiwaniu natchnienia, ale to co tam znajdują to oddalenie i kryzys związku. W rocznicę ślubu, żona Nicka, sławna pisarka, znika bez śladu. Zostawia dziennik i wskazówki-zagadki. Pierwsze podejrzenia padają na Nicka. Facet musi sobie radzić z mediami, pseudo-przyjaciółmi i policją. 

W filmie dwa wątki są pokazane równocześnie. Wątek Nicka i wszystko związane z zaginięciem to jedno, gdzie drugi skupia się na retrospekcjach z  Amy i jej emocje wobec małżeństwa. Mniamana, zbrodnia to perfekcyjnie uknuta intryga, której autorem jest....
no właśnie reszta streszczenia to byłby totalny spojler, dlatego też zachęcam was do obejrzenia filmu już i teraz :) 

Ta cała 'niewinna Amy' to kłębek emocji i psychicznego niezrównoważenia ! 
Najśmiejszniejsze jest to, że kłamstwa Amy wcale nie wychodzą na jaw. 
Adwokat podsumował ich najlepiej jednym zdaniem - 'Nie znam bardziej popapranych ludzi, a specjalizuję się w świrach.'

Nie wiem czy w swoim całym życiu obejrzałam choć jeden film tego typu. Taka intryga, tyle dochodzenia i to jedna pisarka z dużą wyobraźnią. A jeśli nie wiesz człowieku o co chodzi to wiedz, że chodzi o pieniądze, popularność...? 


Fincher idealnie dobrał aktorów do swoich bohaterów i perfekcyjnie zbudował napięcie na tak dziwnej intrydze. Choć film może wydwać się długi to ciekawość nie pozwala zerknąć nawet na zegarek. 

8/10 ode mnie.

Trailer : 


wtorek, 3 lutego 2015

Taken, Uprowadzona (2008)


Reżyseria : Pierre Morel ['13 dzielnica' , 'Pozdrowienia z Paryża']

Taken to pierwsza część z serii Uprowadzona, którego główną gwiazdą jest Liam Neeson. Wciela się on w rolę byłego agenta służb specjalnych, którego przeszłość nie chce zostawić w spokoju.

W pierwszej części jego córka zostaje uprowadzona przez Albańczyków, którzy porywają i  odurzają dziewczyny, sprzedając je potem na licytacjach. 

Bryan ma 96 godzin na uratowanie swojej ukochanej córki. Robi z mafii jedną wielką kupę trupów i pół morza krwi. Nie ma litości dla nikogo.

Choć Luc Besson znany jest bardziej z kina rozrywkowego typu  Taxi, to wspaniale przeniósł dynamikę i akcję, które charakteryzują jego niepowtarzalny styl.


Taken 2 , Uprowadzona 2 (2012)



Reżyseria : Oliver Megaton ['Transporter 3' , 'Colombiana' , 'Taken 3']

Taken 2 to Istambuł i wspólna rodzinna wycieka, która kończy się uwięzieniem jego wraz z byłą żoną. W tej części ważniejszą rolę odgrywa córka - Kim [Maggie Grace - znana również z 'Lockout'] instruowana telefonicznie przez ojca odnajduje rodziców i razem przechytrzają szajkę. Pozbywają się również przewrażliwionego na punkcie zemsty starego Albańczyka, który chciał pomścić syna, którego Bryan zabił, bo tamtem porwał mu córkę. Albańczyk miał trochę problem, kto kogo mści. Wg mnie większe prawo do zemsty miał Bryan, aniżeli Albańczyk, bo on pierwszy zaczął walkę po islamsku :p No, ale ta merytoryka na koniec.

Oprócz niedociągnięć kto kogo mści, film trochę się dłużył i wiele scen było za długich. Nie było tyle akcji dynamiki co w poprzedniej części. Megaton chyba się wprawiał bo.....[cd.-->]


Taken 3 , Uprowadzona 3 (2014)


Reżyseria : Oliver Megaton ['Transporter 3' , 'Colombiana' , 'Taken 2']

cd. Taken 3 wyszedł mu najlepiej. W Uprowadzonej 3, ktokolwiek uprowadzony będzie dopiero przy końcu filmu. W tej części Bryan zostaje wmieszany w zabicie swojej żony. Jest całkowicie niewinny, ale dowody mówią co innego. Akcja kręci wokół dwóch dochodzeń prowadzonych jednocześnie. Jedno prowadzi policjant - Frank Dotzler [Forest Whitaker - 'Telefon', 'Kamerdyner', 'Ostatni król Szkocji'], a drugie ukrywający się Bryan. Pomagać mu będą koledzy, a sprawa, w którą został wkręcony jeszcze bardziej skomplikowana.

Choć porwania od samego początku nie ma, to styl istyka serii została całkowicie zachowana. Słynne zdania zostały wypowiedziane, a waleczne zdolności i zmyślność zawsze uratowały Bryana z opresji. 
Z jednej strony, szkoda, że to już koniec tak dobrej serii thrillerów, ale cóż dalej można wymyślić i jak długo córka może być porywana ? Osobiście po tym porwaniu to bym się do takiego ojca nie przyznawała, bo ileż można xd 

Podsumowanie : 

Taken - 8/10 za bajeczne wprowadzenie do serii i pokazanie tej brzydszej strony Paryża.
Taken 2 - 6/10. Miejscowe flaki z olejem i naciągany dramat sytuacji.
Taken 3 - 9/10. Za świetne zakończenie serii, napięcie. Jak wiśnia na torcie. Jedyny minus to scena z samolotem. Naciągana była, ale musimy pamiętać, że to Bryan jest xd 

Ogromny szacun dla Liam'a, który odbudował sobie u mnie autorytet po jego totalnym spapraniu w 'The Grey'.

Zapraszam do obejrzenia serii, a dla nieprzekonanych trailery : 







poniedziałek, 2 lutego 2015

Reclaim 2014 


Reżyseria : Alan White ['Poza kontrolą' , 'Ryzyko']

Akcję oglądam często bo je lubię. A te, do których scenariusze napisało życie są najlepsze.

Reclaim znaczy 'dostać coś z powrotem' i generalnie dotyczy przestępstw związanych z adopcją. Pokrótce, para adoptuje dziecko i płaci w tysiącach za dokumenty, a drugiego dnia dziecko znika. 

Rodzice zaczynają poszukiwania... pierwsze kierując się do agencj, u której załatwiali wszystkie formalności. Jak sie okazuje agencja znika. Policja próbuje zająć się sprawą, ale nie ma żadnych śladów. Steven [Ryan Phillippe - 'Chaos', 'Antitrust'] i Shannon [Rachelle Lefevre - 'Pod kopułą', 'W obronie własnej'] są bardzo natarczywi i nie poddają się w poszukiwaniach. Pewnego dnia porywacze zajmują się i nimi. Długa droga prowadzi ich do wolności i do wyjaśnienia wszystkiego policji. Szajka zostaje schwytana, a oni powracają z małą Haitanką do Stanów. 

Choć film dostał bardzo niskie noty, a recenzenci ostro skrytykowali jak i scenariusz tak i grę aktorską, ja tak skrytykować filmu nie mogę. Spędziłam 96minut w skupieniu i totalnym zaciekawieniu. Reżyser nie podaje wszystkiego na tacy a prawda na jaw wychodzi dopiero na końcu. Części można się domyślać.

Gra aktorska, szczególnie John Cusacka, jako głównego porywacza, porywa :P. Ryan Phillippe ,którego lata nie widziałam w filmach [ostatnio chyba w Antitrust z 2002 :P]również daje radę. Wybitną grą aktorską zatriumfowała Jacki Weavier ['Stoker', 'Jeszcze dłuższe zaręczyny'], która wcieliła się pracownicę agencji. Choć emanowała negatywną energią, to uważam, że było jej dużo, a wątki z nią najbardziej utkwiły mi w pamięci. Nie można również zapomnieć o małej, odważnej haitance Briana Roy [debiut w Reclaim], wokół której działa się cała akcja. 

Film jak już wcześniej wspomniałam, był ciekawy. Choć początkowe plany zdjęciowe miały odbywać się w Australii wszystko nakręcono na Puerto Rico. Piękne krajobrazy, ten gorąc bijący z ekranu w środku zimy to w sumie coś fajnego xd 

Reclaim dostaje 8/10 i poleca się na weekend :) 

A tutaj trailer na zachętę : 


niedziela, 1 lutego 2015

The Mortal Instruments: City of Bones, Dary Anioła: Miasto Kości (2013)


Reżyseria: Harald Zwart [holender, znany z 'Karate Kid' i 'O czym marzą faceci']

Demony są wśród nas. To wiemy wszyscy :P Z tym, że w Mieście Kości to dosłowne demony przybierające różne postaci - od psa po dziwne potwory, które trudno nawet sobie wyobazić.  

Pewna nastolatka - Clary [Lily Collins - 'Królewna Śnieżka', 'Porwanie' - oba na blogu] przypadkowo dowiaduje się, że należy do grupy Nocnych łowców, których zadaniem jest oczyszczanie świata z demonów. 

Nocni Łowcy żyją wśród ludzi i nie wyróżniają się za bardzo, ponieważ nie mają nieypowych środków lokomocji ani innego wyglądu. Mają tylko niezwykłe zdolności i mnóstwo tatuaży. 

Clary poznaje Jace'a [Jamie Campbell Bower - 'Sweeney Todd - Demoniczny golibroda z Fleet Street', 'Camelot'], który pokazuje jej świat łowców i ich tradycje. Wg legendy anioł Rajzel dał ludziom kielich, miecz i lustro. W kielichu zmieszał swoją krew z ludzką, a ci którzy się z niego napili zostali Nocnymi Łowcami. Niestety jak to często się zdarza, pojawił się taki jeden - Valentine [Jonathan Rhys Meyers - 'Cudowne dziecko', 'Inkarnacja', 'Wszystko gra'], który chciał władzy potężniejszej. Matka Clay schowała kielich, a Clary jest jedyną osobą, która może go odnaleźć. Zaczyna się pogoń i chwilowa dyktatura Valentina. Clary i Jace razem powstrzymują szaleńca i rozpoczynają wspólne przygody. 

To pierwsza część trylogii, więc spodziewać się możemy kolejnych akcji i walk z demonami.
Po wszystkich wyoglądanych naprawdę dobrych filmach 2014 roku, ten z 2013 plasuje się również na wysokiej pozycji. Nie pobija Maze Runnera, ale określony mianem 'nice !' przez lubego, po seansie, mówi samo za siebie. 

Kobiety mogą zachłysnąć wątkiem miłosnym, który na pewno będzie kontynuowany w następnych częściach. Wątek miłosny jest nietypowy, bo Clary i Jace mogą być rodzeństwem i choć żadno z nich w to nie wierzy to jednak wstrzymują się od bliższych kontaktów, aniżeli tych dotyczących pozbywania się demonów.

Jest akcja, trochę magii i legend oraz zakazana miłość. Demon są obrzydliwe i straszne, więc tym mniej odpornym mogą snić się po nocach xd 

Miasto Kości dostaje 8/10 i polecam je na zimowy wieczór :)

Trailer : 


piątek, 16 stycznia 2015

The Boxtrolls, Pudłaki (2014)


Reżyseria : Anthony Stacchi ['Sezon na misia'], Graham Annable ['Bone: out from Boneville', 'Bone: The great cow race'']

Jak dobrze kojarzycie lubię animacje, a szczególnie te nietypowe, do których właśnie należą - Pudłaki [ohydna nazwa, dlatego też pozwolę sobie ich nazywać oryginalnie ;)].

Animacja jest adaptacją powieści z 2005 roku pt. 'Here be monsters ! '. Oryginalność Boxtrolls polega na ponurym klimacie [w typie Tima Burtona] i nieschematyczności, o którą zadbało Laika studio [ wschodząca gwiazda animacji jak można mniemać ;)].

W miejscowości Cheesebridge [Serbridge w polskiej wersji językowej] panuje legenda o trollach wychodzących w nocy, które porywają i jedzą dzieci. Dlatego, też mieszkańcy Cheesebridge panicznie boją się ciemności, a po zmroku zamykają się szczelnie w domach. Oczywiście legenda jest nieprawdziwa, bo 'pudłaki' to bardzo przyjazne i inteligentne stworzenia. Zamiast zabijania dzieci wolą inżynierię.... i zbierają różnego rodzaju narzędzia i przedmioty, z których robią przydatne machiny :) Prowodyrem i pomysłodawcą oczerniającej legendy jest łowca trolli - Archibald Snatcher, który chce z nich zrobić własny użytek i zdobyć władzę. Na jego drodze staje Eggs - chłopak wychowany przez trolle i Winnie - córka burmistrza. 

Animacja jak już wcześniej wspomniałam jest lekko mroczna i może wydawać się straszna ale z czasem poznajemy prawdziwe potwory ;) Stworzenie tak nietypowego światka trolli i mitu związanego z nimi niewątpliwe przykuwa uwage i przykuło również i moją ;) 

Trolle są małymi inżynierami, które nikomu nie zrobią krzywdy. Mają swój nietypowy język, którym się posługują a krzywdzenie ludzi i dzieci nawet przez myśl im nie przechodzi.

Oglądając pudłaki bawiłam się bardzo dobrze. Oprócz wielu przykrych wydarzeń trolle doznały również uznania, a mit porywania dzieci poszedł w niepamięć. Zło zostało pokonane, choć łatwym przeciwnikiem Dobra nie było. Szczerze mówiąc było sporo akcji i napięcia. A to porwanie, a to wielkie kłamstwo, które na szczęście wyszło na jaw, a to wielka ucieczka itp. Reżyserzy nie bawili się w schematy i stworzyli ciekawą przygodę, która bawi dzieci i dorosłych. Na pewno każdy znajdzie coś dla Ciebie, a polski dubbing zapewne wniesie sporo dodatkowego humoru [ja oglądałam baję w angielskiej wersji językowej ].

Boxtrolls dostają ode mnie 8/10.

Trailer na zachętę :