Intouchables, Nietykalni (2011)
Reżyseria : Olivier Nakache, Eric Toledano
Jestem mile zaskoczona. Francuskie kino jest dziwne i nigdy nie przykuwało mojej uwagi czyt. omijałam je szerokim. Aż do tego filmu. W sumie wybrany na podstawie opisu, przed pójściem do kina ani ja ani moja psiapsióła nie zakodowałyśmy, że to film francuski LOL. Zabiegane, zamęczone testami na uczelni koniecznie chciałyśmy się odprężyć i w końcu się spotkać.
Usiadłyśmy na fotelach, zaczął się film...film kuurde francuski, no nie, tośmy sobie wybrały !!;p ale z kina nie wyszłyśmy, pomimo tego, że bilet promocyjny xd , i dobrze.
Ale już po pierwszej scenie [nocne szaleństwo po ulicach Paryża] jednogłośnie stwierdziłyśmy, że zostajemy. Film po prostu prześwietny, jeszcze zdjęcia w Paryżu, no cóż miodzio ;p
O co cho ? Mianowicie o tego Pana z lewej - jest niepełnosprawnym człowiekiem i poszukuje osoby do całodobowej opieki. Nasz Driss [Omar Sy] koleś po prawej jak się domyślacie, to chłopak, który dopiero co wyszedł z ciupy i chce wydoić kasę z pośredniaka. Ale to nie jest takie łatwe. Bo swoim brakiem zainteresowania chorobą, szczerością i bezpośredniością przykuwa uwagę tegoż mlionera. Dostaje tę pracę. To co dzieje się potem to jedna wielka komedia xd. To jak ich światy są różne, to że się nawzajem rozumieją, to co Driss wyprawia z Phillipem, to jaką mają z siebie polewkę, udziela się też nam :P
Uwielbiam scenę w operze, uwielbiam ich nietykalność i to, że nie przejmowali się tym co pieprzą inni.
Przyziemny sposób postrzegania świata przez Drissa dodaje porywczości i sensu życiu Philippa.
Są tak różni, a jednak bliscy sobie.
Zarzuca się filmowi rasizm ? hmm gdzie ?
Więcej nie będę opowiadać, ale ten film trzeba zobaczyć !
Daje mu 10/10, i jednocześnie trafia do kanonu pozycji godnych polecenia.

Polecam również muzykę. Score bardzo ciekawy, zarówno utwory skomponowane do filmu (np. Fly) jak i te użyte w nim. Film także z dziełu must-see.
OdpowiedzUsuń