środa, 5 grudnia 2012

Battleship, Battleship : Bitwa o Ziemię (2012)


Reżyseria : Peter Berg ['Hancock' , 'Królestwo', ale jako aktor zasłynął w 'As w rękawie' , 'Zakładnik']

Kolejna wizja ufoludków napadających na Ziemię. Niestety ta nie kończy się dobrze dla obcych, bo dzięki silnej, niezwkle odważnej armii USA, alieni zostają wygnani z powrotem do siebie ;) [tak, sarkazm w dużej ilości ;].

Od lat amerykańscy [let's say] badacze wysyłają sygnały w kosmos, licząc, że w ten sposób skontaktują się  z jakąś cywilizacją. Pewnego dnia, tego samego gdy amerykanie świętują przegląd wojska a przede wszystkim marynarki wojennej, przybywają Obcy...którzy sygnał zapoznawczy uznali za zaproszenie do zniszczenia Ziemii ;) 
Aliens tworzą tarczę ochronną, nie do pokonania dla ziemskich pocisków, jednocześnie chwytając dwa niszczyciele w pułapkę. Jednym dowodzi zaufany żołnierz  - Stone Hopper [Alexander Skarsgard - 'Nędzne psy' , 'Melancholia'] dowódcy, ale i tak największym bohaterem zostanie jego nieokrzesany brat Alex [Taylor Kitsch - 'John Tucker musi odejść', 'Savages : ponad bezprawiem', ale najbardziej znany z roli Johna Cartera ;) ], który stara się o rękę córki admirała. Razem ze swoją nierozgarniętą załogą [m.in Rihanną ] znajdują słaby punkt alienów i pokonują ich z kretesem. 

Film jest najzwyklejszą strzelanką, upstrzoną mnóstwem efektów specjalnych. Wszystko jest schematyczne i już na początku możemy domyslić się victorii amerykanów. 
Fabuła na minus, gra aktorów hmmm... pozostawia wiele do życzenia. Na plus : przepiękne hawajskie widoki, a'la scenografia i ujęcie obcych. Zostali tutaj przedstawieni jako dwunożne istoty, z dwiema rękami, ale zamiast pięciu palców mają dwa wypustki. Oczywiście mają lepszą broń, ale posiadają sporo słabych punktów, dzięki czemu uznano je za istoty śmiertelne, które można pokonać [ w przeciwieństwie do innych s-f o inwazji obcych, którzy posiadali cechy wręcz boskie i byli nieśmiertelni].

Po trailerze i recenzjach spodziewałam się kina akcji z wyższej półki, zastałam słabą komerchę, tj. typowe amerykańskie kino bohaterskie :p

Rewelacji nie ma, obejrzeć można w przypadku silnego wycieńczenia umysłowego, bo przy tym nie trzeba myśleć. 

Oceniam na jakieś 5 tj. ok, ale bez ochów i achów. Taki po prostu filmik.
Na koniec behind the scenes


oraz trailer ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz