niedziela, 2 grudnia 2012

' Houston mamy problem ' - Katarzyna Grochola 


Wiem, że obiecywałam, że mój blog będzie typowo filmowy, ale ta książka zasługuje na reklamę tutaj. Grochola niejako związana jest z kinem, bo zekranizowano przecież jej dwa dziełka : ' Ja wam pokażę ! ' , oraz 'Nigdy w życiu'. Oba filmy są niezłe, ale nigdy nie czytałm książek tej autorki. Przypadkowo zdarzyło się, że 'Houston mamy problem' znalazła się w domowej biblioteczce i zaczęłam czytać...
Książka wciągnęła mnie na dobre. 

Opowiada pewien okres w życiu pewnego faceta. Jeremiasz to 30latek, który robi z siebie ofiarę losu. Ma nazbyt troskliwą matkę, upierdliwą sąsiadkę powszechnie zwaną 'Zmorą' lub 'Starą Raszplą', rozszedł się z dziewczyną a kariera legła w gruzach. Pracuje jako monter anten telewizyjnych i serwisant sprzętu rtv, co jest tylko pewnym etapem w jego życiu. Koleś rozpacza w głębi duszy, wini wszystkich i wszystko naokoło, ale nigdy siebie. Ale sytuacja zmienia się małymi kroczkami, gdy chłopak dorasta i otwiera oczy  na świat.... jak na dorosłego, wydawałoby się faceta zajmuje mu to więcej czasu niż co poniektórym 20latkom ;)
W końcu zauważa, że całe życie był okropnym egoistą i próbuje to wszystko naprawić.
Oczywiście wszystko kończy się happy endem [nie wyobrażam sobie żeby się nie kończyło].

Ratuje 'Starą raszplę', zaprzyjaźnia się z okropnym Heraklesem, dostaje szansę na ponowne wstąpienie w światek filmu, wyłuszcza dobro i zło, a także wrogów i sprzymierzeńców. Fakty go przerażają, bo tym którym ufał najbardziej go oszukali, a pomoc dostał od tych których nawet się nie spodziewał. 

Historia maminsynka z humorem, także czarnym ;p A wszystko widziane z jego perspektywy.

Przez pierwszą połowę śmiałam się do rozpuku, a drugą połowę płakałam. 
To naprawdę świetna historia. Czyta się szybko, a główny bohater choć na początku może odrzucać, to następne rozdziały zaprzyjaźniają czytelnika z jego osobowością i tym, że tak naprawdę nie wie nic o zyciu. Jego dziecinne postrzeganie życia bawi, jego wolne dochodzenie do poważnych wniosków ciekawi. Interesuje nas bardziej jak on się zmienia, jak reaguje na nowe informacje, które dla nas są tak oczywiste..ale dla niego takie nie były. . .

Sporo gagów, humor Jeremiasza,  mix sytuacji, w których się znalazł, całkiem normalne zachowania innych, ale nie jego, sprawiają, że cała historia zostaje tchniona życiem. Nici z powieści gdyby Jeremiasz nie był taki jajcarski, spolegliwy, czasem beztroski. Kicha gdyby nie wesoła mamuśka, upierdliwa sąsiadka, koleżanka lesbijka czy kolega mówiąca do dziecka w brzuchu. 

Zostaje mi polecić i wspomnieć, że książka jest napisana z perspektywy Jeremiasza, są więc tam zawarte również jego luźne myśli [często skrawki myśli ;p ] i uczucia pochodzące wprost ze źródła, które sprawiają, że historia jest tak niezwykła. Bo przecież nie każdy dzieli się ich skrawkami, pierwszymi spostrzeżeniami.  Informacje, które do nas docierają są już w pewien sposób przeredagowane, a tutaj są one w najczystszej, nieprzerobionej postaci :)

10/10 :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz