czwartek, 27 grudnia 2012

The cabin in the woods, Dom w głębi lasu (2011)


Reżyseria : Drew Goddard ['Projekt : Monster' , 'Buffy the vampire slayer : Season 8']

Zaczyna się jak setki innych horrorów.... grupka znajomych wynajęła chatkę w lesie, aby zabawić się z dala od kontroli rodzicielskiej. Z tym, że ciąg dalszy odbiega bardzo od współczesnego konwencjonalizmu..
Szóstka młodych ludzi staje się przedmiotem zakładów, są bohaterami show. Nieświadomi niczego, sami wybierają sobie śmierć..
Sytuacje są insynuowane, a ludzie odpowiedzialni za ten show zakładają się, który z uczestników umrze pierwszy. Studenci są ofiarami dla starożytnych potworów, które kiedyś władały ziemią, a teraz siedzą głęboko pod powierzchnią. Rozjuszone czekają na ofiarę z dziewicy, który jest na tyle sprytna, że umyka wyreżyserowanej śmierci. 

Nieschematyzm fabuły działa na plus. Fakt faktem rzadko oglądam horrory i nie orientuje się w konwencjach, ale mam profesjonalnych znawców - rodziców, którzy potrafią obejrzeć 3 horrory wieczorem. Pytając ich czy się boją, zawsze mówią, że przestraszyć ich może tylko zło kryjące się w drugim człowieku, a nie żadne potwory. Zresztą powtarzają mi często, że dawno już nie oglądali żadnego strasznego kina grozy. 
Co do tego filmu, to nie przestraszył ich, ale zainteresował co jest dużym plusem dla filmu jeśli stwierdzają to Tacy weterani ;p

Ja przestraszyłam się kilkakrotnie, a przerażały mnie te okropne paszcze zombie i  rozbryzgująca się krew.

UWAGA SPOILER.

Grupka znajomych obserwowana w chatce, była poddawana różnym próbom. Poprzez chęć odkrycia piwnicy sami ściągają na siebie śmierć. Oczywiście zdolni producenci filmowego show, mają w zanadrzu duchy, wilkołaki, wampiry, krwiożercze zwierzęta z legend, postaci ze Star Treka, marsjan itd. Więc czegokolwiek studenciaki by nie wybrali, wszystko by ich zabiło. A śmierć każdego z nich karmiła rozwścieczone złe duchy.

Nikt nie spodziewał się, że dziewica wymknie się i zabije odpowiedzialnych za show ich własną bronią... potworami z najgorszych koszmarów.
Trochę jak fantastyka c'nie ? Może, ale to niezły film grozy i wśród badziewia jak Charnobyl klasuje się o niebo wyżej.

Napięcie jest, akcja też, ciągle coś się dzieje, akcja w kilku miejscach jednocześnie. Potwory są okropne, a wydarzeń nie da się przewidzieć.
Jeśli ktoś jest zainteresowany aktorstwem to mamy tu herosa Thora :) , bo w rolę jednego z odważnych studenciaków wcielił się Chris Hemsworth ['Avengers ' , 'Snow White and the huntsman']. Pomimo tego, że ginie dosyć szybko, to jest na co popatrzeć, dla co poniektórych. Ja uwielbiam jego australijski akcent, który jest przeboski wszędzie ;p 

Od siebie daję 7/10 i polecam. Mnie również zainteresował,  jak i przestraszył czego nie moge powiedzieć o moich rodzicach ;p 

Sprawdźcie sobie trailer, który powinien was zachęcić :



Interview :D



oraz behind the scenes :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz