niedziela, 27 stycznia 2013

 Niewolnica, I am slave (2010)


Reżyseria : Gabriel Range ['Zabić prezydenta']

Naprawdę przejmujący brytyjski film o niewolnicy w 21 wieku. 

Więc zacznę od treści . Dwunastoletnia sudanka zostaje pojmana przez łowców niewolników. Trafia do Chartumu gdzie zostaje sprzedana do niewoli bogatej rodzinie. Bita i poniżana przez 6 lat wykonuje swoją niewolniczą pracę. W wieku 18 lat pod zmienionym nazwiskiem i z fałszywym paszportem zostaje wysłana do Londynu. Tam gehenna trwa jeszcze parę lat. Za niewykonanie poleceń straszy się ją zabiciem rodziny. Gdy nadzieja wygasa w dziewczynie, pojawia się osoba, która wyciąga do Mali pomocną dłoń.

Niewolnictwo jest nieodłączną częścią cywilizacji ['Cywilizacji' ? phi]. Oficjalnie w 1833 roku zniesiono niewolnictwo w koloniach, a to co działo się nieoficjalnie, aż do dziś jest zagadką [albo jest całkiem oczywiste ;p]. Po tylu latach walk o równość i tolerancję, gdy wydaje się, że kraje są na tyle ucywilizowane i gdy te mniej rozwinięte są kontrolowane przez te bardziej rozwinięte, spotyka nas rozczarowanie.

Film opowiada jedną z takich historii wprost nie do uwierzenia. Oparta na faktach brytyjska produkcja wyciska łzy z człowieka. Jak tak można ? Dyplomata ! Poważany człowiek ! Właściciel niewolnicy ! 
W rzeczywistości była to Mende Nazer, którą swoją życiową historię opowiedziała dla BBC
--> Mende Nazer

Wiecie co jest nagorsze ? Najgorsze jest milczenie ! Nikt z rodziny dyplomaty nie zgłosił tego nigdzie choć powszechnie wiadomo o prawu do wolności....bez względu na wiek, płeć i kolor skóry, wszyscy jesteśmy równi.

Jakoże jest to prawdziwa historia to fabuła jest idealna i nie można jej nic zarzucić. Zdjęcia są świetne, miejsca i ludzie wykorzystani są na maksa. Pod 'wykorzystaniem ludzi' rozumiem ich zdolności artystyczne ;)
Płakałam, współczułam i dopingowałam dziewczynie przez cały film. Obgryzałam paznokcie, śledziłam jej losy z zapartym tchem i wiedziałam, że to nie może trwać tak długo, że koniec nie będzie marny, bo poświęcenie i walka nie mogły nie zostać nagrodzone. 
Determinacja, cierpliwość i silna psychika pozwolił dziewczynie przeżyć i wykuć swój los.

My, wolni od wielu lat nie doceniamy jak ważna jest ta wolność, jaką wielką rolę odgrywa w naszym życiu, że za jej pośrednictwem stajemy się tym kim się stajemy. 

Dałam produkcji 10, bo to jest arcydzieło. Porusza kwestie współczesnego tabu. Podkreśla, że nie mamy pewności, że wysoki rozwój europejskich krajów, nie jest jednocześnie przykrywką do łamania praw człowieka.

Najpiękniejsza scena to ta ostatnia...gdy rozmawia z rodzicami...a najgorsza [w sensie emocjonalnym] to ta w której widzi ojca, ale on jej nie słyszy. Po prostu okropna i bardzo smutna :(

Czy polecam ? No ba !. Wszystkim bez wyjątku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz