niedziela, 17 lutego 2013

Something borrowed, Pożyczony narzeczony (2011)


Reżyseria : Luke Greenfiled ['Zwierzak' , 'Dziewczyna z sąsiedztwa']

Bardzo skomplikowana historia relacji przyjaźni i miłości.

Rachel [Ginnifer Goodwin - 'Spacer po linie' , 'Kobiety pragną więcej']  i Darcy [Kate Hudson - ' Jak stracić chłopaka w 10 dni' , 'Ja, ty i on' , 'Nie wszystko złoto co się świeci' ] są przyjaciółkami od lat. Darcy jest szalona i odważna i dlatego nic dziwnego, że od razu zakumplowała się  z Dexem [Colin Egglesfield - 'Facet z ogłoszenia', 'S.W.A.T Jednostka specjalna']. Przed samym ślubem Rachel i Dex mają romans, a ukrywane przez lata uczucie rozkwita. Stają przed dylematem. W międzyczasie Darcy przyznaje się do okropnego czynu. Ślub zostaje odwołany. Zagubione serca znajdują swoje drugie połówki.

Scenariusz nie jest rewelacyjny, a fabuła nie wybija się z setek tanich romansideł. Pochwalić można zdjęcia i obsadę, a także kreację głównych bohaterów, którzy to zmierzyć się muszą z rozsądkiem i prawdziwym uczuciem, problemami swoimi podzielając przy tym troski swoich przyjaciół. 

Na uwagę zasługuje postać Ethana [John Krasinski - 'Para na życie' , 'Miłosne gierki', 'Na pomoc wielorybom' - na blogu, 'Licencja na miłość'] uczestniczącego tylko pośrednio w relacjach grupki przyjaciół. O wszystkich nowinkach dowiaduje się od wieloletniej przyjaciółki Rachel. Uczestniczy w jej życiu od lat. Jest zawsze pod ręką. Znosi jej złe humory, porażki, sukcesy tylko dlatego, że ją kocha, a ona kocha innego. To było chyba dla mnie najbardziej przerażające ;p 
Sam Dex jest typem człowieka, który nigdy nie sterował sam swoim życiem. W chwili gdy przychodzi moment przejęcia kontroli, on tchórzy. To też mnie przeraziło.

Na szczęście jest happy end. Osobiście nie chciałabym stanąć twarzą w twarz z problemami Rachel. Film jest dosyć zawiły, a na końcu problemy okazują się być błahe, a reakcja Darcy np. jak dla mnie była nieadekwatna do tego wszystkiego - nie zauważyła, że sama zrobiła coś nie fair ? 
Najgorzej wyszedł na tym Ethan, a zaufałabym mu w pierwszej kolejności.

Film jest nieco długawy i zawiera całkiem sporo wypełniaczy. Aby zaciekawić widzów skróciłabym nieco kilka scen, a wiele bym usunęła. 

Jest kilka gagów, żartów sytuacyjnych. Jest na co i na kogo popatrzeć ;d Momentami można zalać się łzami, a za chwilę śmiać się do rozpuku.
Rewelacji nie ma, ale fankom romantico polecam, reszcie odradzam :)

Daję jakieś 6/10.



2 komentarze:

  1. Gdybyś przeczytała książkę, to film byś oceniła na 3/10. Polecam przeczytać książkę! [drugą część również]

    OdpowiedzUsuń
  2. Moze, ale po filmie mam tylko takie odczucia. Dzieki za rekomendacje, juz zapisuje ksiazke na goodreads to read :D

    OdpowiedzUsuń