poniedziałek, 4 listopada 2013

That's my boy; Spadaj, tato (2012)

Reżyseria : Sean Anders ['Sekspedycja', scenarzysta - 'Pan Poper i jego pingwiny' - na blogu]

Kolejna komedia z Adamem Sandlerem w roli głównej. 
Tym razem wciela się w rolę tatusia, który odnajduje syna, gdy potrzebuje pieniędzy. Wprasza się na ślub i robi nieco zamieszania w ustabilizowanym życiu Todda [ Andy Samberg - 'To tylko seks', 'Ilu miałaś facetów ?']. 

Donnego Bergera [Adam Sandler - '50 pierwszych randek', 'Klik i robisz co chcesz' , 'Nie zadzieraj z fryzjerem'] ściga Urząd Podatkowy. Niestety jest totalnie bez kasy, ale za to ma bogatego i sławnego syna. Nie widzieli się ponad 20 lat. Co robi Donny ? Wybiera się na wesele syna jako niespodziewany gość i uknuwa intrygę na szybką kasę. 

Lubię Sandlera, jego żarty, ale od jakiegoś czasu wyczuwam wskaźnik spadkowy tego aktora. Ostatni niewypał 'Jack and Jill' znudził mnie totalnie, a żarty były żenujące. Tutaj jest podobnie. Intryga jedynie jest bardziej złożona. Dialogi są strasznie puste, a słownictwo straszne. Ordynarne i często perwersyjne. Jak dla mnie nie ma z czego się tu pośmiać [no dobra wieczór kawalerski jest godny uwagi :P] a tymbardziej rozpisywać.

Film ode mnie dostaje 3/10. Żadna strata jeśli się nie obejrzy.

Trailer : 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz