niedziela, 26 stycznia 2014

Frozen, Kraina Lodu (2013)


Reżyseria : Chris Buck ['Na Fali', 'Tarzan'] i Jennifer Lee

Muszę przyznać, że Disney mi nieobcy. I choć mam już ukończone 18 lat to animacje oglądam dosyć często. Uwielbiam Króla Lwa, Zakochanego Kundla, Secretariat, ale najukochańsza bajka z dzieciństwa to Piękna i Bestia.


Walt Disney specjalizuje się w kinie familijnym i co roku wypuszcza po kilka filmów. 

Pod koniec roku 2013 ukazała się kolejna słodka animacja.

Frozen - w polskim tłumaczeniu - Kraina Lodu, to pełna wdzięku animacja, o siostrzanej miłości, przyjaźni i samotności. 

Anne i Elsa to małe księżniczki, z której jedna ma niezwykłą zdolność zamrażania i tworzenia śniegu. W wyniku niefortunnego wypadku Anna prawie umiera i rodzice decydują się odseparować rodzeństwo, a Elsa ma nauczyć się kontrolować tę zdolność. Niedługo potem dziewczynki tracą rodziców i nadal odseparowane cierpią w samotności. Anna, która jest bardziej otwarta na nowe znajomości i poznanie świata jest bardzo podekscytowana Koronacją siostry i otwarcia bram zamku. Jest to również okazja, aby siostry się poznały. Niestety pierwsze spotkanie dziewcząt kończy się kłótnią spowodowaną wieloletnimi sekretami, niedopowiedzeniami i milczeniem. Oprócz tego Elsa ujawnia swoją czarodziejską zdolność i zostaje uznana za potwora, ucieka w góry. Jej złość i smutek sprowadzają surową zimę do królestwa.
Anna wybiera się w niebezpieczną wyprawę na samotną górę, w której towarzyszą jej Kristoff i renifer Sven.

Fabuła jest niezła, dialogi też, ale mało tu humoru, który uznawany jest teraz za wyznacznik dobrej bajki dla dzieci, która ma śmieszyć również dorosłych. Disney i owszem działa na emocje, ale nie są one fajnie ubarwione. Animacje, w których prawidłowo połączono oba te elementy to np. sławetny Shrek, Epoka Lodowcowa, a z tych bardziej recent mogę posłużyć się przykładem Krudów, przy których płakałam i zrywałam boki.

W tej produkcji dużo jest niepotrzebnego i nic nie dającego śpiewu, dużo smutku. Najbardziej barwną postacią jest tu bałwan Olaf. Dobrze się bawiłam również przy Svenie i Kristofie. 

OMG zachowania Olafa i jego niektóre teksty są świetne :P 

Animację wyróżnia wysoka jakość, wykonanie postaci w detalach i chyba tylko tyle. Więcej rzeczy mi nie zaimponowało. Disney mnie nie zszokował. Choć bajka porwała na moment to jednak do rewelacji zaliczyć jej nie mogę. Brakowało mi tego czegoś...

Oczywiście nie brak tu bohaterstwa, siostrzanej miłości, zdrady itd, ale to już wszystko było. Może bajka ma trafić tylko do najmłodszych widzów ? Ale skoro film został nominowany do Oscarów mając godnych przeciwników...

Po obejrzeniu muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego.

Ode mnie baja dostaje 6/10. Obejrzeć warto, ale nie wydaje mi się, żeby zasługiwała na Oscara.

Trailer : 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz