wtorek, 17 czerwca 2014

Spektakl War Horse w Alhambra Theatre in Bradford



Konie uwielbiam od dziecka. To doskonale wielu z was wie. :p
War Horse w reżyserii Stevena Spielberga też oglądałam, Ale nic nie pobije tego spektaklu !

Pójście na spektakl planowałam już odkąd War horse pojawił się na plakatach. Uraczono mnie tym zaszczytem i na War Horse poszłam z okazji xx urodzin :D Moja druga połówka wie co tygryski lubią najabardziej. Nie dane mu było zrobić oficjalnej niespodzianki i wyszedł spontan. Pojechaliśmy kupić bilety, a zostaliśmy na spektaklu.  XD

War Horse jest obecnie oblegany i nawet w 5-6 tygodniu na scenie, nie ma pustego miejsca dla publiczności, a bilety są horrendalnie drogie. 
No, ale udało nam się złapać dwa ostatnie miejsce obok siebie.

Zaczęło się bardzo wzruszająco. Najpierw wyszedł na scenę narrator i zaśpiewał przepięknie historię Joey'ego. A potem sam Joey wkroczył na scenę. 
Gdyby nie widoczna cała konstrukcja powiedziałabym, że to prawdziwy koń. Ruchy ciała, zachowanie jak żywy koń. Inżynierowie naprawdę dopracowali wszelkie szczegóły.

Sztuka jest oparta na powieści dla dzieci spod pióra Michaela Morpurgo, która scenariusz zawdzięcza Nickowi Staffordowi. Lalki naturalnych wielkości stworzyli genialni artyści z  Handspring Puppet Company

 Wraz z młodym Albertem wybieramy się w podróż przez Devon do Francji, aby odszukać jego najdroższego przyjaciela, który został sprzedany do kawalerii. Albert podejmuje się trudnej misji odzyskania niezwykłego konia Joey'a.

War Horse to powieść o przyjaźni, miłości i wojnie. Historia wzrusza, a wraz z piekną muzyką porywa widza. Tutaj każda kukła ma duszę i żyje własnym życiem. Oprócz prawdziwych aktorów mamy gęś z charakterem i oczywiście kilka 'żywych' koni :P 

Trupa wystartowała ze swoim tournee w lutym 2014 roku w Londynie. Obecnie jest w południowej Walii, a w planach jest cały świat. War Horse Tour - tutaj możecie sprawdzić gdzie można ich jeszcze złapać w najbliższym czasie :) 

A dlaczego ? Bo warto. 

Ten klimat, to dopracowanie, gra aktorska, spirit są nie do opisania. 

Wraz z moją drugą połówką w teatrze byliśmy lata temu, a sztuka była na poziomie lokalnego teatru, czyli bez szału. Ale ta sztuka to było naprawdę coś. Światowa sława i numer jeden na świecie to mało.

Oboje jesteśmy pod wrażeniem spektaklu i polecamy go dalej :) 

10/10 :D

Trailer : 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz