wtorek, 19 czerwca 2012


Captain America : The first avenger, Kapitan Ameryka : Pierwsze starcie, (2012)



Reżyseria : Joe Johnston ['Kochanie zmniejszyłem dzieciaki' - pamiętacie to ? :D , 'Jumanji' , 'Hidalgo ocean ognia']


Jestem świeżo po obejrzeniu. Film interesujący. Oczywiście jest superbohater, który z każdej opresji wychodzi cało..jest schemat, nie ma tu nic czego byśmy nie przewidzieli.
Zaraz zaraz, jakiś zarys fabuły.
Czasy drugiej wojny światowej. Cherlawy chłopak [Chris Evans - 'Push', 'Ilu miałaś facetów', 'Fantastyczna czwórka', 'To nie jest kolejny film dla idiotów'] pragnie wejść w wojskowe szeregi, niestety z powodu astmy, jego dokumenty są zawsze odrzucane. Pomimo podszywania się pod inne nazwiska nie dostaje się do wojska. Jego rozmowę podsłuchuje pewien doktor/naukowiec - Stanley Tucci [ja uwielbiam jego rolę z 'Devil wears Prada' :D, oprócz tego można go było zobaczyć w 'Burleska' i 'Igrzyska śmierci'] odpowiedzialny za rekrutacje najlepszych żołnierzy. Nasz Steve jest malutki, ale dobry i nie zależy mu na zabijaniu nazistów. Te cechy przekonały naukowców do zrobienia super-bohatera właśnie z niego. Serum powoduje istotne zmiany w jego organizmie - jest większy, silniejszy i gotowy zmierzyć się z przeciwnikiem, którym jest Red Skull/Schmidt. Wykrywa siedziby antagonisty, ratuje żołnierzy i za każdym razem gdy wydaje się, że nie przeżył on pojawia się.


Film jest ekranizacją jednego z  komiksów Marvela z 1941 roku, gdzie bohater z flagą amerykańską na piersi wymierzał Adolfowi Hiltlerowi cios w szczękę. 
Człowiekiem odpowiedzialnym za zdjęcia jest Shelly Johnson, który zrealizował zdjęcia do ponad 60 filmów metrażowych m.in 'Jurassic Park III', 'Hidalgo: Ocean ognia'. [source:stopklatka.pl]


Najlepsze jest to, że film był kręcony w Wielkiej Brytani - Manchester, Liverpool, więc stylizacja na tamte amerykańskie czasy była nie lada wyzwaniem. Ale nie takim jak stworzenie Kapitana Ameryki przed tranfsormacją, czyli jak tu stworzyć z Chrisa Evansa 50kg cherlaka ? Odznaczył się tutaj fan komiksów i profesjonalista w technikach wizualnych - Christopher Townsend. Wiecie jak to zrobił ? Przekleił głowe Chrisa na malutkiego dublera ;p wiecej poczytajcie sobie How to make a captain america wimp ? i Making of a super soldier.


Wartka akcja, sporo efektów wizualnych, ale są rewelacyjne. Pomimo dwóch godzin filmu nie nudziłam się. Ciągle coś się dzieje. 
Folks, naprawdę warto :D
7/10

1 komentarz:

  1. Wczoraj oglądałem i jak dla mnie to tylko kolejne potwierdzenie, że nie zostały moje oczy stworzone do filmów opartych na komiksowych bohaterach. Ci co lubią takiego typu ekranizacje z pewnością docenią tę produkcję. Dla reszty, bez polotu. Szkoda, bo oczekiwałem więcej, a czasami miałem wrażenie, że oglądam film-kalkę. Jedyne "komiksowce" jakie doceniłem to "Watchmen" oraz "The Dark Knight", ale tutaj już o DC Comics mowa.

    OdpowiedzUsuń