czwartek, 7 marca 2013

Argo, Operacja Argo (2012)


Reżyseria : Ben Affleck [aktor znany z wieeeelu filmów - m.in 'Zapłata', 'Pearl Harbour']

Oscarowy film reżyserii samego Afflecka, który jednocześnie jest głównym bohaterem. Produkcja oparta na faktach, opisuje wydarzenia z tajnej misji CIA z 1979 w Iranie. Chodzi o  misję ratowania 6 amerykanów ukrywających się w kandyjskiej ambasadzie i innych zakładników pojmanych w Teheranie. Agent CIA - Tony Mendez [Ben Affleck] wymyśla podstęp. Mianowicie on i 6 amerykanów podszywają się pod ekipę filmową, szukającą miejsc idealnych do ich nowego filmu sci-fi. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik - są producenci, scenariusz a i media o tym trąbią. Mendez ryzykuje, ale misja jak wiemy z historii powiodła się. Po odtajnieniu dokumentów wszyscy legalnie zostali uhonorowani m.in John Chambers - znany kinomaniakom ze światka filmowego - charakteryzator z 'Planety małp' i telewizyjnego 'Star Treka'.

Dawno nie widziałam Bena nigdzie. Wiadomo co robił, pracował nad Oscarem ;p tzn. nad filmem 'Argo'. Jego powrót na duży ekran był głośny i obił się echem wszędzie. Jako, że pamiętam go głównie z komedii romantycznych, to nie spodziewałam tak poważnego filmu, a do tego jego filmu. 

Efekt jego pracy jest bardziej niż zadawalający. Film ciekawi, jest dobrze zrobiony i pomimo tego, że jest tu dużo dialogów, ciętych scen i można się pogubić to akcja jest wartka i trzyma w napięciu. Nie ma czasu na nudy. Poszatkowane sceny tworzą jednolitą i scaloną fabułę, która wciąga. Nie raz i nie dwa żołądek wykręcał się w drugą stronę w szczególnych momentach napięcia - szczególnie na lotnisku.

Jak wiemy najlepsze scenariusze pisze samo życie, czego dowodem jest ten film :D Misja ratunkowa jest faktem historycznym i dosłownie tak kiczowate oszustwo uratowało życie szóstce amerykanów.

Na uwagę zasługuje scenografia, która idealnie oddaje ducha lat 70. Te fryzury, ta moda, tamte auta...... mmmmm miodzio.

Jak już wspomniałam wcześniej Ben zaskoczył mnie swoją dorzałością [w sumie 40stolatek już , więc czas na to] aktorską i tym, że odegrał tu dwie role. Jest głównym organizatorem [czyt. reżyserem] a także, głównym bohaterem filmu. Świetnie rządził na planie i bardzo dobrze odegrał rolę agenta. Gość po prostu mnie oczarował, mile zaskoczył i z niecierpliwością czekam na jego następne dzieła reżyserskie. Niech robi to w czym naprawdę się sprawdza : D

Oprócz Bena moją uwagę przykuł pewien duet filmowy. Oboje nierozerwalnie związani ze światem filmu -  a chodzi o charakteryzatora - Johna Chambersa [John Goodman - 'Lot' , 'Strasznie głośno, niesamowicie blisko' , 'Artysta' , 'Dopóki piłka w grze'] i producenta Lestera Siegela [Alan Arkin - 'Dorwać Smarta' , 'Edward Nożycoręki' , 'Mała Miss']. Podobały mi się ich dialogi, głowy pełne pomysłów, jajcarski sposób bycia :P Do filmu wprowadzali nieco humoru.

Ogólnie film jest bardzo dobry. Kino tzw. autentyczne prezentowane w ten sposób przemawia do mnie jak najbardziej. Oscar trafił na półkę zasłużonego :) 
Minusem są długie dialogi, akcja rozwija się powoli, ale jak już się rozwinie... to hoho :P

Oceniam na 8/10 i polecam wszystkim. Ten film trzeba obejrzeć !!! 

Na zachętę trailer : 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz