czwartek, 14 marca 2013

Street dance 3d (2010)


Reżyseria : Max Giva i Dania Pasquini ['Street dance 2 3d', 'Walking on sunshine']

No i znowu melodramat, ale tym razem muzyczny :) Jest rytmicznie i romantycznie :D 

Carly [Nichola Burley - 'Wichrowe wzgórza' , 'Donkey Punch'] ma wszystko czego pragnie. Jest profesjonalistką w tańcu typu 'street dance' i kocha się w Jay'u - chłopaku z grupy. Po jego odejściu to ona zostaje liderką drużyny i musi ich przygotować na Mistrzostwa - najważniejszy konkurs taneczny w Wielkiej Brytanii. Schody zaczynają się gdy nie mają sali do ćwiczeń i trafiają do szkoły baletowej. Tutaj zamiast opłat mają nauczyć grupę 'baleciarzy' sztuki streetu i razem wziąć udział w Mistrzostwach.

Mega film taneczny, wg mnie wydaje się być lepszy od 'Step up'. Podoba mi się tu połączenie tych dwóch stylów tańca. Dochodzi do tego świetna muzyka, dialogi, trochę śmiechu i mamy całkiem przyjemny film na wieczór.

Jest też oczywiście tak bardzo oczekiwany wątek miłosny Carly i lidera grupy baletowej - Tomasa [Richard Wilson - profesjonalny, angielski tancerz baletu - 'Jezioro Łabędzie'].
Carly jest bezpośrednia, wie czego chce, ale po odejściu Jay'a trochę się załamuje. Wyzwanie nauki streetu wiotkich baleciarzy z początku ją przeraża, ale wspiera ją grupa kumpli. Carly wydaje się być nie do polubienia, do tego ten jej londyński, uliczny akcent Cockney /?/...
Tomas ma zupełnie inne priorytety, nie w smak mu street i ważniejsze dla niego są prezentacje, na które przygotowali się cały rok. Z czasem jednak ta dwójka spaja całą grupę, pod kontrolą Heleny [Charlotte Rampling - 'Never let me go' - na blogu, 'Terrorysta' , 'Młyn i krzyż'] - nauczycielki ze szkoły baletowej udaje im się dogadać między sobą i stworzyć świetną grupę taneczną. Wszyscy uczą się od siebie i wielu z nich odnosi sukcesy na tym polu.

Pośród muzyki, świetnego tańca przedstawione są tu relacje znajomków, różnice tych tak różnych środowisk a także ogromna nadzieja i wiara Heleny. Jej postać jest bardzo ciekawa, bo jest niesamowicie uparta, ale także przekonująca i potrafi zmotywować Carly do działania. Oprócz tego stawia wszystko na jedną kartę. Ryzyko jest ogromne.

Ogląda się dobrze, wciąga a muzyka ... no cóż nogi podrygują i zazdrość wzbiera :P
Do tego Londyn i ciekawe połączenie tak dwóch różnych stylów tańca.
Mnie film urzekł.
Daję mu 8/10 i oczywiście polecam.

Na zachętę jeszcze trailer : 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz