niedziela, 16 marca 2014

Inferno (2013)


Autor : Dan Brown


Najnowsze 'Inferno' Dana Browna było pozycją najbardziej przeze mnie oczekiwaną w zeszłym roku. To już szósta powieść spod pióra tegoż autora, jednakże czwarta, którego głównym bohaterem jest historyk [dobrze, że nie histeryk :P] sztuki - Robert Langdon. 

Jestem jego zagorzałą fanką od gimnazjum, kiedy to w ręce wpadł mi wtedy bestseller 'Kod Leonarda Da Vinci'. A potem się posypało... Jednak nie ten betseller uwielbiam... Moją ulubioną powieścią są 'Anioły i demony' , nie do pobicia jak do tej pory.

Wszystkie trzymają w napięciu, odkrywają przed nami sekrety miast, a także znanych nam od lat symboli.  Choć widoczny jest schemat to co raz to nowe intrygi, ciekawostki, kolejne miasta i kolejni geniusze porywają nas w wir akcji.

Tym razem Robert Langdon budzi się z lekką amnezją w szpitalu. Nie pamięta gdzie był, co robił i jak znalazł się we Florencji. Nagły atak na lekarza i ucieczka z dwujęzyczną panią Doktor - Sienną Brooks, buduje napięcie, a odkrycie tajemniczego urządzenia karze podążać jego śladem i budować pamięć Langdona na nowo. 

Ścigani przez agencje pozarządowe oraz WHO, bohaterowie z prędkością światła przemierzają Florencję, Wenecję i Stambuł, podążając ścieżką wybitnych artystów renesansu związanych z 'Boską komedią' Dantego. 

Wszystko zaczyna się od Mapy piekłą Boticelliego.


Analiza symboli, tekstów, przywoływanie detali z życia artystów to tropy, którymi podążają nasi uciekinierzy. Oboje muszą być ostrożni, darzyć się ogromnym zaufaniem [choć poznali się przed godziną] i być wymyślni. 

Ucieczki, intrygi, niejasności trzymają w napięciu i nakręcają akcję. Brown jest mistrzem w budowaniu dobrej akcji, choć niekiedy jego pomysły są absurdalne i niedorzeczne to jednak książki trzymają się kupy i nie spada ich popularność.

Tym razem Brown skupił się na współczesnym problemie nadpopulacji ludzkości, jej rychłym upadkiem i teorią transhumanizmu. To wszystko udekorowane jest renesansową historią, pięknymi zabytkami, sekretami nie tylko artystów, ale i poznających się bohaterów, a przede wszystkim wirusowi, który może zagrozić całej ludzkości.

Po raz pierwszy Langdon gubi zegarek z Myszką Mickey i w końcu jest bardziej ogarnięty, choć nie do końca bo namieszała mu trochę chwilowa amnezja xd 

Inferno czyta się bardzo dobrze. Akcja rozwija się z rozdziału na rozdział. Dowiadujemy się o ciekawostkach medycyny i świata XXI wieku [przecież nas jest już 7mld ! ! !]

Nie jest to najgorsza ani najlepsza intryga spod pióra Browna. Usytuowałabym ją gdzieś na środku, nie szczędząc na rekomendacji. Jest historią troszkę inną, bo sytuacja nie do końca zostaje rozwikłana, a nad ludzkością ciąży znak zapytania : co dalej ?

Ciekawość wzrasta dopiero teraz. Czy Dan Brown pociągnie dalszą historię Roberta Langdona ? 

Czytając różne recenzje spotkałam się z dziwnym tłumaczeniem... czy w polskiej wersji rzeczywiście znajduje się jakiś zarządca ? :P 

Nawet jeśli nie, to i tak polecam przeczytać w oryginale. Zupełnie inny klimat :)

Ocena : 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz