poniedziałek, 7 lipca 2014


The Machine, Maszyna (2013)



Reżyseria : Caradog W.James ['Little white lies']

Filmach o robotach powstało wiele. Hiszpańskie jak dotąd nie zostałe pobite, a najlepszy jaki oglądałam to 'Eva' [recenzja tutaj].

The machine Jamesa to studium robotów, ich zaawansowanej inteligencji, a także cienkiej linii pomiędzy człowieczeństwem a maszyną.

W niedalekiej przyszłości roboty wyglądają jak ludzie, brak im tylko odpowiednich manier i charakterów. Pracuje nad tym Vincent [Toby Stephens - 'Śmiertelna gra', 'Redukcja'], w angielskiej, odosobnionej jednostce wojskowej. Jego celem jest nadanie robotom prawdziwych emocji, nauczyć ich pewnych rzeczy, a nie wgrać na płytkę. Tym zajmuje się właśnie młoda i ambitna specjalistka od sztucznej inteligencji Ava. Vincent wynajmuje ją. Dziewczyna jest świadoma, że jego prace sponsoruje Ministerstwo Obrony, ale nie wie,  że głównym celem tamtejszych naukowców jest stworzenie androida bojowego. Vincent liczy również, że użycie metod Avy pomoże mu w uratowaniu ciężko chorej córeczki. 

Roboty tamtejszej jednostki wojskowej to nic innego jak zmarli żołnierze, których mózgi nadawały się jeszcze do wykorzystania w celach badawczych. James ze szczegółami pokazuje proces 'powstawania' nowego robota, jego szkolenie i testowanie. Widowiskowe i wymyślne sceny niewątpliwie oniemiają. 

Działania Vincenta są czysto naukowe zdążające do pomagania ludziom. Inne zamiary mają natomiast inni naukowcy, którzy widzą w jego badaniach przyszłość idealnych robotów bojowych. Podczas gdy Vincent przeżywa pogarszający się stan zdrowia córki, jego maszynę szkolą na wojownika.

Świadomy robot to tematyka wielu współczesnych filmów. Ludzkość zastanawia się gdzie jest granica pomiędzy człowiekem a robotem. Jak świadomy może być robot albo jak zmechanizowany może być człowiek. James ukazuje wady i zalety ingerencji człowieka w zaawansowaną sztuczną inteligencję. Jego hipotezy możecie zobaczyć w tym filmie. 

'Maszyna' jest całkiem niezłą produkcją sci-fi. Może nieco ponurą, zaprzągnietą w korupcje, machlojki i wojsko, ale ciekawą wizją. Relacja głównego bohatera z robotem, jego działalność w dobrym celu interesują widza. Do tego trochę akcji, zagadek kto jest po czyjej stronie i nietypowa klimatyczna muzyka. Choć momentami może trochę nużyć to nie dajmy zwieść się sekundom i polecam obejrzeć do końca. 

Moja ocena : 6/10.

Trailer : 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz